Uroczystość narodzenia św. Jana Chrzciciela, 24 VI 2018 – komentarz do Ewangelii
Narodzenie Św. Jana Chrzciciela – Ewangelia Łk 1,57-66.80
▼ Rozważa: Lucyna Montusiewicz ▼
Bóg zawsze spełnia swoje obietnice. Jemu nic nie może stanąć na przeszkodzie, oczywiście według naszych ludzkich kryteriów ani miejsce, ani wiek, ani czas. Co ma się stać w Jego Boskim planie zbawienia, to się stanie. To dobra wiadomość dla wierzących. Bo w każdym życiowym położeniu On jest z nami, nawet jeśli nie zawsze chcemy z Nim współpracować. Taką historie przypomina nam dzisiaj Ewangelia. Oto z długim stażem i posunięci w latach małżonkowie.
Cierpiący
W owych czasach brak potomka interpretowano w społeczności jako brak Bożego błogosławieństwa, jako znak jakiegoś poważnego niedoboru w życiu. Oboje jednak są wyznawcami Boga Jedynego Adonaj, ufają Mu, poddają się temu, co ich spotyka. Pokornie i cierpliwie. Ostatnia para ze Starego Testamentu.
Obietnica
Zawsze zaskakuje, dotyczy bowiem rzeczywistości, których nie możemy sami zrealizować, mimo starań. Bóg zawsze spełnia swoje obietnice – zawsze! To jest ta Jego wspaniała właściwość, której my, ludzie, nie potrafimy dochować. Ci, którzy poznali Boga, Jego Syna Jezusa i doświadczają Ducha Świętego, otrzymują dary niespodziewane. Taką historię wspomina dzisiejsza Ewangelia. Elżbieta, która nie powinna mieć potomstwa, rodzi syna; mąż, którego milcząca niemoc wyłączyła z posługi kapłańskiej, odzyskuje mowę, a wszystko dzieje się z powodu zamiarów wobec ludzkości.
Ratunek
Ratunkiem dla zagubionej w grzechach ludzkości, pędzącej w zatraceniu i nicości ku śmierci jest inne, pełne życie w Bogu. Tylko jak tego nauczyć, jak pokazać prawdziwą miłość, miłosierdzie, szacunek, wspaniałomyślność, godność istnienia, czułość, delikatność, piękno i cudowność harmonii życia. Poślę Syna, takiego jak oni, w ludzkim ciele, zaniesie im miłość, która ich nasyci i napełni tym, czego pragną i poszukują.
Herold
Głosiciel, Krzykacz, Prorok – on pójdzie przed Panem. Pobudzi śpiących, skopie stwardniałą ziemię, wyrówna nierówne, spulchni Słowem Życia, wstrząśnie nawróceniem, otworzy ucho i oko. Jan mu będzie na imię – powiedziała matka Elżbieta; „Jan” – napisał na tabliczce Zachariasz, które to imię w języku hebrajskim brzmi Jochanan, a znaczy dokładnie „Pan jest łaskaw”. Pan łaskawy posługuje się różnymi ludźmi, aby pokazać i nauczyć ludzkość życia w miłości. Potrzebny jest Jan, taki człowiek jak ty, który będzie szedł i obwieszczał czas łaski. Bo zawsze obecność Jana nam to gwarantuje. Zaraz po nim przyjdzie Mesjasz, Zbawiciel, aby Ciebie – konkretnie Ciebie – uwolnić od grzechu śmierci, aby przyjąć Ciebie do grona swoich dzieci; mnie też.
Zdumienie
To wydarzenie wprowadza mnie w dziękczynienie, kontemplację wspaniałomyślności Boga,
Jego zaangażowanie i dotrzymywanie Słowa mimo moich niewierności. Jak dobry jest Pan.
Wielbi Dusza moja Pana i Błogosławiony Pan Bóg Izraela. A po tym, co się stało, „padł strach na wszystkich ich sąsiadów”, bo zobaczyli wypełnienie obietnicy, która jest i naszym udziałem, a więc czuwajmy, abyśmy nie przespali naszego życia.
Lucyna Montusiewicz, matka i żona, psycholog, nauczyciel akademicki, wieloletni przewodnik po Ziemi Świętej i Beskidach.
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza
Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza.
Jednakże matka jego odpowiedziała: «Nie, lecz ma otrzymać imię Jan».
Odrzekli jej: «Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię». Pytali więc znakami jego ojca, jak by go chciał nazwać.
On zażądał tabliczki i napisał: «Jan będzie mu na imię». I wszyscy się dziwili. A natychmiast otworzyły się jego usta, język się rozwiązał i mówił wielbiąc Boga. I padł strach na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: «Kimże będzie to dziecię?» Bo istotnie ręka Pańska była z nim.
Chłopiec zaś rósł i wzmacniał się duchem; a żył na pustkowiu aż do dnia ukazania się przed Izraelem.