„Ten, który jest prawdziwym Bogiem, jest również prawdziwym człowiekiem”. Zwiastowanie NMP
Dziś w Kościele uroczystość Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny. Z tej okazji rozważamy w Godzinie Czytań kazanie św. Leona Wielkiego.
Majestat przyoblókł się w pokorę, moc w słabość, wieczność w śmiertelność; dla uwolnienia zaś człowieka od ciążącego na nim długu, natura nietykalna złączyła się z naturą podległą cierpieniu. Sposób zbawienia odpowiadał naszemu położeniu: jeden i ten sam Pośrednik między Bogiem i ludźmi; człowiek Jezus Chrystus, mógł umrzeć jako człowiek i nie mógł umrzeć jako Bóg.
Tak więc w pełnej i doskonałej naturze prawdziwego człowieka narodził się prawdziwy Bóg, cały w swoich przymiotach Boskich i cały w naszych przymiotach ludzkich. Naszymi zaś nazywamy te, które Stwórca powołał w nas do istnienia na początku i które przyjął Chrystus, aby je naprawić.
Te bowiem, które sprowadził szatan, a zwiedziony człowiek je przyjął, nie miały u Zbawiciela żadnego śladu. A ponieważ nie miał udziału w słabościach ludzkich, dlatego też nie był uczestnikiem naszych przestępstw.
Przyjął postać sługi bez zmazy grzechu; powiększając to, co ludzkie, nie pomniejszył tego, co Boskie: wyniszczenie bowiem owo, przez które Niewidzialny stał się widzialny, a Stwórca i Pan wszystkich rzeczy chciał być jednym ze śmiertelnych, było okazaniem miłosierdzia, a nie uszczerbkiem dla mocy. Tak więc Ten, który będąc Bogiem, uczynił człowieka, stał się człowiekiem, przyjmując postać sługi.
Przychodzi więc do tej ziemskiej nędzy Syn Boży, zstępując z tronu niebieskiego, nie opuszczając jednak Ojcowskiej chwały, zrodzony w nowym porządku, nowym narodzeniem.
W nowym porządku, ponieważ będąc niewidzialnym w swojej naturze, stał się widzialny w naszej; będąc nieogarniony, chciał, aby był objęty rozumem; trwając odwiecznie, zaczął istnieć w czasie; Pan całego stworzenia – przyjął postać sługi, ukrywszy niezmierzoność swego majestatu; Bóg, nie podlegający cierpieniu, nie uważał za niegodne, aby stać się człowiekiem poddanym cierpieniom i będąc nieśmiertelnym, poddać się prawom śmierci.
Ten bowiem, który jest prawdziwym Bogiem, jest również prawdziwym człowiekiem i nie ma w tej jedności żadnego kłamstwa, bo w tym zjednoczeniu razem istnieje pokora człowieka i wielkość Bóstwa.
Jak bowiem Bóg nie zmienia się przez to, że okazuje miłosierdzie, tak i człowiek nie przestaje być sobą przez to, że jest wyniesiony. Każda bowiem z natur działa to, co jest dla niej właściwe, w łączności z drugą; Słowo mianowicie sprawia to, co jest Słowa, a ciało wykonuje to, co należy do ciała. Pierwsze z nich jaśnieje cudami, drugie podlega niesprawiedliwościom. I podobnie jak Słowo nie traci chwały równej z Ojcem, tak i ciało nie opuszcza natury naszego rodzaju.
Albowiem zawsze należy to podkreślać, że jest jeden i ten sam prawdziwy Syn Boży i prawdziwy Syn Człowieczy. Bóg przez to, że „na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo”; człowiek przez to, że „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas”.
św. Leon Wielki, List 28 do Flawiana, cyt. za: http://brewiarz.pl/iv_18/0904/godzczyt.php3. Wyróżnienia: redakcja Dziennika Parafialnego