IV niedziela wielkanocna, 22 IV 2018 – komentarz do Ewangelii
Rozeznanie
▼ Rozważa: Lucyna Montusiewicz ▼
IV Niedziela wielkanocna (22 kwietnia 2018)
Czytania: Dz 4,8-12; 1 J 3,1-2
Ewangelia: J 10,11-18
Ewangelia św. Jana w dzisiejszej liturgii uczy nas rozeznania. To małe słowo zawiera największą umiejętność w życiu chrześcijanina. Rozeznanie dotyczy wyboru, miejsca, wspólnoty, osoby. Codziennie podejmujemy dziesiątki decyzji, niektóre są ważkie, bo decydują o kolejnym etapie naszego życia, do tego potrzebne jest nam rozeznanie, dzięki niemu wybieramy to, co właściwe.
Jezus mówi wprost, że jest dobrym pasterzem. Tak samo mówią do nas różni przywódcy, liderzy, szefowie, gwiazdy popkultury: „Wiem, co dla ciebie jest dobre, poprowadzę cię”. Jednak to „prowadzenie” przynosi nam wielkie szkody duchowe, moralne i ekonomiczne, stajemy się ludem omamionym i oszukanym.
Jezus z miłości do nas przyjął dobrowolnie postać Sługi, pokornego Pasterza zagubionych owiec. „Ja jestem bramą owiec” – mówi Pan o sobie. Tylko przez Niego mamy prawdziwe życie.
Jak to się dzieje? Jezus wchodzi w wiekuisty plan Boży, a zgodnie z tym planem wiekuiste Słowo miało się uniżyć i przyjąć postać ludzką, a potem umrzeć za grzechy ludzkości. Tak się staje, a Ojciec wskrzesza z martwych swojego Syna, a w Nim wskrzesza nas z każdej śmierci.
Dlatego dzisiaj potrzebujemy umieć rozpoznać Jego głos, aby to On oddawał swoje życie za mnie i za Ciebie. Bo jeśli to będzie niewłaściwy pasterz, tak jak najemnik, to opuści nas przy pierwszej życiowej trudności, życia swojego nam nie ofiaruje. Zatem bacz, za jakim idziesz pasterzem.
Prawdziwy Pasterz prowadzi owczarnię, którą jest Kościół. „Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić, i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz”. Myli się zatem człowiek, który mówi, że jest wierzący, ale do kościoła nie chodzi. Bo pasterz prowadzi owce, owszem, kiedy jedna się zagubi, idzie jej szukać, ale prowadzi je w stadzie. Człowiek ma naturę naśladowczą, dlatego z łatwością znajduje się w tym porównaniu.
Jezus mówi te słowa do Żydów, którzy byli Jego pierwszymi uczniami i zarazem zapowiada dołączenie do Ludu Bożego nie-Żydów. Tak mają się spełnić słowa proroków Starego Testamentu.
Wierzących w Jezusa Mesjasza i Słowo Boże znajdziemy dzisiaj wśród setek narodowości, ale do kolejnych setek to orędzie jeszcze nie dotarło. Chociaż Biblia została przetłumaczona na ponad 1800 języków, to na świecie jest ich jeszcze pięć tysięcy.
Bóg spokojnie czeka, kiedy Jego Imię będzie królowało na całej ziemi, jak zapowiedział prorok Zachariasz (14,9): „A Pan będzie królem nad całą ziemią. Wówczas Pan będzie jeden i jedno będzie Jego imię”. Jezus już rozpoczął to z nami – owcami. Obyśmy tej niedzieli poczuli radość i wdzięczność z tego boskiego Wybrania.
Lucyna Montusiewicz, matka i żona, psycholog, nauczyciel akademicki, wieloletni przewodnik po Ziemi Świętej i Beskidach.
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Jezus powiedział:
«Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka, dlatego że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić, i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.
Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca».