Uroczystość Zesłania Ducha Świętego, 4 VI 2017 – komentarz do Ewangelii
● Rozważa: ks. Julian Wybraniec ●
Uroczystość Zesłania Ducha Świętego (4 czerwca 2017)
Czytania: Dz 2, 1-11; 1 Kor 12, 3b-7. 12-13
Ewangelia: J 20, 19-23
Po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, najprawdopodobniej uczniowie nadal spotykali się w górnej izbie, gdzie odbyła się Ostatnia Wieczerza. Spotykali się jednak w wielkim strachu. Obawiali się, znali zaciekłą nienawiść Żydów. Żydzi osiągnęli to, że Jezus poniósł śmierć, i uczniowie obawiali się, że teraz na nich może przyjść kolej. Tak więc gromadzili się pełni strachu, wsłuchując się bojaźliwie w każdy odgłos kroków na schodach i pukanie do drzwi, czy ktoś z Sanhedrynu nie przychodzi również ich aresztować. Gdy tam byli, nagle Jezus znalazł się pośród nich. Pozdrowił ich wielkanocnym pozdrowieniem: „Pokój wam!”. Następnie Jezus dał uczniom polecenie, którego Kościołowi nie wolno nigdy zapomnieć. Powiedział On, że tak jak Ojciec posłał Jego, tak i On ich posyła.
Oznacza to trzy rzeczy.
Po pierwsze, że Jezus Chrystus potrzebuje Kościoła. Jezus przyszedł z poselstwem dla wszystkich ludzi, teraz odchodzi On z powrotem do swego Ojca. Nowina ta nie była przekazywana innym ludziom inaczej, jak tylko przez Kościół. Kościół miał być ustami, które przemawiały dla Jezusa, stopami, które miały być wysłane przez Niego, rękami wykonującymi Jego pracę. Poselstwo Chrystusa zostało przekazane w ręce Kościoła.
Po drugie, Kościół potrzebuje Jezusa. Osoba, która ma być wysłana, potrzebuje kogoś, kto ją wyśle. Potrzebuje poselstwa do przekazania. Potrzebuje mocy i autorytetu dla poparcia jego świadectwa. Potrzebuje kogoś, do kogo mógłby się zwrócić w zwątpieniu czy trudności. Kościół potrzebuje Jezusa, bez Niego nie ma on poselstwa, bez Niego nie ma mocy, bez Niego nie ma do kogo się zwrócić, kiedy spotyka przeciwności. Bez Chrystusa Kościół nie ma niczego, co oświecałoby jego umysł, wzmacniało jego ramię, natchnęło otuchą serce.
Pozostaje jednak jeszcze jedno znaczenie. Wysłanie Kościoła przez Jezusa jest podobne do wysłania Jezusa przez Boga. Ale nikt, kto czyta historię Czwartej Ewangelii, nie może nie wiedzieć, że stosunek między Jezusem i Ojcem polegał stale na doskonałym posłuszeństwie Jezusa, na doskonałym podporządkowaniu, na doskonałej miłości. Jezus mógł być Bożym posłańcem jedynie dlatego, że ofiarował Bogu to doskonałe posłuszeństwo i doskonałą Miłość. Zgodnie z tym, Kościół nadaje się do tego, aby być posłańcem i narzędziem Chrystusa jedynie wtedy, gdy doskonale kocha Go i doskonale jest Mu posłuszny. Kościół nigdy nie może propagować swojego poselstwa, musi propagować poselstwo Chrystusa. Nie może nigdy uprawiać swej własnej, ludzkiej polityki, musi wykonywać wolę Chrystusa. Kościół chybia celu, kiedy próbuje rozwiązywać jakiś problem posługując się własną mądrością i siłą, kiedy nie szuka woli i kierownictwa Jezusa Chrystusa.
Ks. Julian Wybraniec – w maju 2012 r. przyjął święcenia kapłańskie. Obecnie jest wikariuszem w rzeszowskiej katedrze. Jego pasją jest liturgia oraz muzyka liturgiczna w teorii i praktyce.
Słowa Ewangelii według św. Jana
Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».