Piętnasta Niedziela zwykła, 16 VII 2017 – komentarz do Ewangelii
▼ Rozważa: Paweł Beyga ▼
Piętnasta Niedziela zwykła (16 lipca 2017)
Czytania: Iz 55, 10-11; Rz 8, 18-23
Ewangelia: Mt 13, 1-23▼
Niedzielna Ewangelia przypomina nam przypowieść o siewcy. Zatrzymajmy się na chwilę nie tyle nad treścią przypowieści, co nad samym sposobem głoszenia Dobrej Nowiny przez Chrystusa.
Zbawiciel nauczał jak dobry nauczyciel, który dostosowuje zadania do poziomu swoich uczniów i słuchaczy. Jedna z podstawowych zasad efektywnego nauczania nakazuje stopniować trudność zadań. Jezus posługiwał się nie tylko krótkimi sformułowaniami, które wpadały w ucho, lecz także krótkimi opowiadaniami, nazywanymi przypowieściami.
Działo się tak, ponieważ słuchacze Chrystusa stanowili w tamtym czasie grupę, która nie posługiwała się zbyt finezyjnym językiem oraz nie zawsze posiadła zdolność pisania i czytania. Tym, co przemawiało do Chrystusowego audytorium, były właśnie przypowieści i krótkie sformułowania łatwe do zapamiętania.
Z tej Bożej pedagogiki wypływa także wniosek dla głoszących Ewangelię dziś. Można je podsumować w trzech punktach. Po pierwsze: należy prezentować Słowo Boże w przystępny dla słuchacza sposób. Nie może to jednak oznaczać pewnej fragmentaryczności przekazywanego Objawienia. Po drugie: konieczne jest takie przepowiadanie, które zostanie zapamiętane przez słuchających. Wreszcie – należy dbać o to, aby być przez uczniów zrozumianym, a w razie konieczności być gotowym do cierpliwego wytłumaczenia sensu Bożego Słowa.
Paweł Beyga – ukończył studia teologiczne na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu, związany z duszpasterstwem Tradycji katolickiej przy kościele Najświętszej Maryi na Piasku we Wrocławiu. Teolog – „ratzingerysta”. Jego teksty ukazywały się m.in. na portalach Liturgia.pl, DEON.pl, Nowy Ruch Liturgiczny i Dziennik Parafialny.
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza
Owego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami: «Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, jedne ziarna padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na grunt skalisty, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne wreszcie padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. Kto ma uszy, niechaj słucha!»