Droga Krzyżowa ulicami Mikstatu
Ks. Krzysztof Ordziniak, Małgorzata Strzelec ●
Trwamy w okresie Wielkiego Postu – szczególnego czasu nawrócenia, modlitewnej zadumy, spoglądania na krzyż, refleksji nad cierpieniem, czasu wielkiej Miłości Boga do człowieka. W tym czasie uczestniczymy w nabożeństwach pasyjnych, które są okazją do rozmyślania tajemnicy Męki i Śmierci Jezusa oraz przygotowują nas do przeżycia radości Wielkanocnego poranka. Nabożeństwa Drogi Krzyżowej odprawiane są w naszych kościołach, ale także coraz częściej wychodzimy z krzyżem na ulice miast, wiosek, by tam rozważać Mękę i Śmierć Chrystusa, a także dać świadectwo swej wiary. Szczególnego znaczenia w kontekście hasła roku duszpasterskiego „ Idźcie i głoście” nabierają te nabożeństwa podczas tegorocznego Wielkiego Postu. Do tego, by wyruszyć za krzyżem Jezusa, jest wezwany każdy z nas, bo na każdym z nas spoczywa misja głoszenia Dobrej Nowiny.
Skorzystaliśmy z propozycji i zaproszenia, które skierował do nas Jezus dźwigający na swych ramionach krzyż na Golgotę, by tam za nas oddać swoje życie, i wyruszyliśmy po raz dziewiąty, w piątek poprzedzający Niedzielę Palmową na ulice miasta, za krzyżem, biorąc go także na swe ramiona, by podjąć refleksje nad Męka i śmiercią Chrystusa. O godz. 19:00 licznie zgromadzeni mieszkańcy wyruszyli spod kapliczki św. Antoniego. Ostatnia stacja Drogi Krzyżowej została usytuowana na Wzgórzu Cmentarnym, gdzie znajduje się Diecezjalne Sanktuarium Świętego Rocha. Mówi się zatem, że Mikstacka Droga Krzyżowa prowadzi od Świętego Antoniego do Świętego Rocha.
Dodatkowo, podczas tegorocznej Drogi Krzyżowej mieliśmy okazję spotkać się także z postaciami innych Świętych. Ks. Krzysztof Lipiński, który było odpowiedzialny za przygotowanie rozważań, wybrał takie, w których przy poszczególnych stacjach przywoływane były postacie Świętych żyjących w różnych czasach. Łączyła ich wielka miłość do Chrystusa, wypełnianie Jego woli w życiu, miłość do bliźnich, a także doświadczenie cierpienia. Podczas tegorocznej Drogi Krzyżowej towarzyszyli nam m. in. św. Jan Maria Vianney, Matka Teresa z Kalkuty, św. Maksymilian Maria Kolbe, św. Gemma Galgani, św. Ignacy Loyola, św. Karol de Foucaud, św. Maria Goretti, św. Szczepan, św. Ojciec Pio, św. Jan, św. Paweł. Przygotowane rozważania i wpisane w nie postacie Świętych były doskonałą okazją do refleksji nad naszym życiem, a także nad tym, co wymaga w nim zmiany. Czas przejścia pomiędzy poszczególnymi stacjami wypełniony był modlitwą. Droga Krzyżowa ulicami miasta poprzedza dzień sakramentu pokuty i pojednania w mikstackiej wspólnocie, stąd ks. proboszcz zachęcał, byśmy w podczas tej Drogi Krzyżowej objęli modlitwą w sposób szczególny tych, którzy dawno do tego sakramentu nie przystępowali. Tradycyjnie już między stacjami krzyż niesiony był przez przedstawicieli: harcerzy, dzieci, gimnazjalistów, młodzieży przygotowującej się do bierzmowania, matki, ojców, mieszkańców rejonów, przez które przebiegała trasa Drogi Krzyżowej, a także przez strażaków, którzy czuwali nad bezpieczeństwem uczestników tego pasyjnego nabożeństwa. Między stacją VIII a IX do tego, by wziąć krzyż na swoje barki, poproszeni zostali ci, którzy czuli taką potrzebę. Nie brakowało osób, które na mikstackiej via Dolorosa chcieli chociaż na chwilę wziąć krzyż na swe ramiona. Po odczytaniu ostatniego rozważania kapłani udzielili uczestnikom Drogi Krzyżowej błogosławieństwa. W ciszy i zadumie wielu udało się na groby swoich bliskich, by w wieczornej ciszy, w świetle migocących zniczy, modlitwą podziękować im za przekazany dar wiary.
Droga Krzyżowa ulicami miasta była wielkim modlitewnym przeżyciem, czasem refleksji w niesamowitej atmosferze, którą tworzyły wzdłuż trasy palące się lampki i niesione przez harcerzy pochodnie. Harcerze z pochodniami kroczyli przy krzyżu przez całą drogę. Kolejny raz zarówno strażacy, jak i harcerze pokazali, że na nich zawsze można liczyć.