Tobie Panie zaufałem! W sanktuarium św. Antoniego w Ratowie odbyły się rekolekcje dla osób chorych i cierpiących
Dlaczego złe rzeczy zdarzają się dobrym ludziom? Na to podstawowe pytanie odpowiadali uczestnicy rekolekcji w ratowskim sanktuarium, które trwały od 29 do 31 stycznia. Poprowadził je rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku, ks. Marek Jarosz.
Rekolekcje rozpoczęły się w piątek zawiązaniem wspólnoty, podczas której rektor sanktuarium, ks. Bogdan Pawłowski, przywitał przybyłych, przybliżył historię sanktuarium oraz zaprosił do czerpania łask ofiarowanych za wstawiennictwem św. Antoniego. Najważniejszym punktem pierwszego dnia rekolekcji była adoracja Najświętszego Sakramentu, podczas której rekolekcjonista, ks. Marek Jarosz, rozważał tajemnicę Hioba, do końca zawierzającego swe życie Bogu. Wzruszającym dla zgromadzonych momentem było zaproszenie ich do otworzenia serca przed Panem Bogiem, do szczerego opowiedzenia mu o swoim bólu, chorobie, lęku, wyrzucenia gniewu i niezgody na to, co ich spotkało. – Takie otwarcie serca oznacza wkroczenie na drogę pojednania się z Panem Bogiem i powierzenia mu swoich ludzkich trosk – podkreślił ksiądz Jarosz.
Podczas sobotnich konferencji przede wszystkim poszukiwano odpowiedzi na pytanie, dlaczego cierpię? Ksiądz rekolekcjonista wskazał na kilka utartych w teologii sposobów odpowiedzi na to pytanie, podkreślając jednocześnie, że nie ma jednej prostej odpowiedzi. Każdy człowiek bowiem musi indywidualnie zmierzyć się z tym pytaniem, przy czym nieodzownym elementem odpowiedzi jest jednoczesne poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, co jest celem mojego życia. Kaznodzieja ukazywał ponadto, jak ważnym elementem pogodzenia się ze swym losem jest usensowienie swego cierpienia poprzez ofiarowanie go Panu Bogu w jakiejś konkretnej intencji oraz żarliwe proszenie o cud uzdrowienia ze świadomością, iż ten cud może się dokonać na różne sposoby, nie zawsze będzie on taki, jak założyliśmy na początku. Czasem bowiem skupiając się tylko i wyłącznie na pragnieniu cudu wyzdrowienia, nie zauważamy małych cudów, które Bóg nam zsyła chociażby w osobach ludzi, którzy stają na naszej drodze, by otoczyć nas troską i pomocą. Ponadto właściwie przeżywana choroba jest momentem zatrzymania się, zwolnienia, rozeznania swojej drogi życiowej, relacji z Panem Bogiem i innymi ludźmi, czasem duchowego wzrostu i dążenia ku pełni człowieczeństwa, który to czas nie mógł być nam dany, gdy byliśmy zdrowi, ale zarazem zbyt pochłonięci załatwianiem codziennych prozaicznych spraw.
Najważniejszym z zadawanych przez uczestników pytań było pytanie o prawo do negatywnych emocji, żalu czy gniewu, kierowanych do Pana Boga. W odpowiedzi ks. Marek Jarosz podkreślał, iż taka modlitwa, podczas której szczerze dzielimy się z Bogiem swoim gniewem, żalem, lękiem, czy nawet wykrzykujemy swój ból, jest równie bliska Panu Bogu, jak pokorna modlitwa błagalna, ponieważ świadczy, iż Bóg jest dla takiego człowieka nadal bardzo ważny, wciąż jest obecny w jego życiu. Najbardziej niebezpieczna jest postawa całkowitej obojętności, odwrócenia się od Boga, ponieważ może ona doprowadzić do utraty wiary, a co za tym idzie – pozostania ze swą chorobą, cierpieniem w zupełnym osamotnieniu. Rekolekcjonista przywołał tu przykład eutanazji, którą przeprowadza się w Belgii w sposób zbiurokratyzowany, całkowicie odhumanizowany na życzenie osób chorych, które nie zawsze nawet są osobami chorymi nieuleczalnie, ale które całkowicie straciły poczucie sensu istnienia.
Tematem przewodnim sobotniej Eucharystii oraz wieczornej adoracji Najświętszego Sakramentu było natomiast rozważanie ewangelicznego obrazu Chrystusa śpiącego spokojnie na tyle łodzi i uciszającego wzburzone fale jeziora Genezaret, dopiero w momencie, kiedy uczniowie z trwogą błagają go o pomoc.
- Chrystus śpiący podczas burzy na rufie, to Chrystus, który zaufał bezgranicznie człowiekowi, powierzył mu ster i oddał się w jego ręce, ale jednocześnie to Chrystus czuwający, gotowy uciszyć sztorm, w momencie, kiedy sami nie jesteśmy się w stanie zmierzyć z rzeczywistością i kiedy szczerze błagamy go o pomoc – podkreślił w homilii ks. Jarosz. – Bądźmy zatem gotowi błagać o tę pomoc, pamiętając jednocześnie, że dla chrześcijanina ostatecznym celem życia jest jednakże zbawienie.
Podczas sobotniej adoracji Najświętszego Sakramentu uczestnicy rekolekcji uczyli się prosić Chrystusa o pomoc w czasie życiowych burz, choroby, depresji, cierpienia po stracie bliskich, przyjmować postawę dziecka, które z lękiem biegnie do swego Mistrza i Nauczyciela. Obraz Zbawiciela śpiącego na tyle łodzi stanowił tu punkt wyjścia do rozważań poświęconych tematowi przeprawy na drugi brzeg. W sytuacji choroby, zwłaszcza choroby terminalnej, nieodłącznie bowiem towarzyszy człowiekowi pytanie, gdzie zmierza jego łódź, co go czeka go na drugim brzegu: cud wyzdrowienia czy zakończenie ziemskiej wędrówki?
Ważnym momentem tej adoracji było również rozważanie problemu heroizmu w cierpieniu. Na ile postawa „znoszenia cierpienia w milczeniu” jest postawą zaufania Bogu, a na ile jest przejawem samotności i zamknięcia serca przed Panem Bogiem. Na zakończenie adoracji uczestnicy rekolekcji otrzymali błogosławieństwo chorych poprzez nałożenie rąk kapłana oraz ucałowali relikwie św. Antoniego, prosząc go o wstawiennictwo w intencjach, z którymi tu przybyli.
Ostatni dzień rekolekcji poświęcony był relacjom osób chorych i cierpiących z najbliższymi, sposobom radzenia sobie ze stresem towarzyszącym cierpieniu, które pozwolą zminimalizować jego negatywny wpływ na bliźnich i otoczenie.
W programie rekolekcji znalazł się również czas na rozmowy indywidualne, odpoczynek, spacer po otaczających sanktuarium urokliwych ogrodach bernardyńskich, które zostały niedawno zrekonstruowane, oraz zwiedzanie zabytkowego sanktuarium.
W rekolekcjach wzięły udział osoby z Płocka, Dobrzykowa, Elbląga, Mławy, Warszawy oraz mieszkańcy Ratowa i parafii Radzanów.
- Podczas tych dni doznałam radości, której już dawno nie doświadczyłam, a która sprawiła, że na nowo poczułam się dzieckiem Bożym – powiedziała podczas spotkania integracyjnego na zakończenie rekolekcji jedna z uczestniczek. Ważnym elementem rekolekcji, jak wskazywali inni uczestnicy, była również możliwość spotkania ze św. Antonim w Jego cudownym wizerunku oraz poproszenia Go o wstawiennictwo w tych bardzo trudnych chwilach życia.
Rekolekcje zorganizowało Bractwo św. Antoniego. Kolejne rekolekcje organizowane przez tę wspólnotę odbędą się w Sanktuarium Diecezjalnym św. Antoniego z Padwy w Ratowie w dniach 26-28 lutego. Ich tematem będzie rozważanie tajemnicy miłości do drugiego człowieka, oparte na koncepcji miłości św. Jana Pawła II, a poprowadzi je rektor sanktuarium, promotor Bractwa św. Antoniego, ks. Bogdan Pawłowski. Bliższe informacje dostępne są na stronie www.sanktuarium-ratowo.pl.