Procenty z krwi Wojciechowej. Polski Kościół spłaca czeskiemu ponad 1000-letni duchowy dług

29 lutego 2016 07:00Komentowanie nie jest możliweViews: 72

Jaromir Kwiatkowski ●Cardinal_Vlk_crop 

- Kiedy byłem w Gnieźnie przed kilku laty, powiedziałem: “Przyszedłem, aby zebrać procenty z krwi Wojciechowej, z której wyrosło tu chrześcijaństwo” – wspominał w czerwcu 1999 r. w ratuszu w Rzeszowie, w wywiadzie, który przeprowadziłem z nim wtedy dla Gazety Codziennej “Nowiny”, największego podkarpackiego dziennika, kardynał Miroslav Vlk, ówczesny prymas Czech i przewodniczący Rady Konferencji Episkopatów Europy.

Kardynał Vlk m.in. przewodniczył wówczas uroczystościom odpustowym w katedrze rzeszowskiej i spotkał się w ratuszu z ówczesnym prezydentem miasta, a obecnie posłem PiS – Andrzejem Szlachtą. Po tym spotkaniu, jako jedynemu rzeszowskiemu dziennikarzowi, stworzono mi możliwość przeprowadzenia wywiadu z kardynałem. Naszej rozmowie przysłuchiwał się prezydent Szlachta, radni, a prawdopodobnie także ówczesny biskup rzeszowski Kazimierz Górny, bowiem do dziś mam przed oczyma obraz, jak po tym wywiadzie obaj hierarchowie udali się pieszo z ratusza do pałacu biskupiego przy ul. ks. Jałowego.

Kardynał Vlk o źródłach laicyzacji Czech

Sytuacja naszych dwóch państw i narodów jest dość jasna. Polska przyjęła chrzest w 966 r. z Czech. Dokonał tego ówczesny nasz władca Mieszko I, który ożenił się z czeską księżniczką Dobrawą. Z Czech pochodził także św. Wojciech, biskup praski, jeden z głównych patronów Polski, który zaledwie 31 lat po mieszkowym chrzcie poniósł śmierć męczeńską ewangelizując nasze ziemie. Sekwencja tych faktów pokazuje, że ponad 1000 lat temu zaciągnęliśmy wobec Czechów duchowy dług wdzięczności, który teraz spłacamy.

A spłacamy, bo sytuacja tego wymaga. Dziś bowiem nasz południowy sąsiad jest jednym z najbardziej zlaicyzowanych krajów w Europie, terenem misyjnym dla księży z Polski.

Kardynał Vlk, zapytany przeze mnie o źródła dzisiejszej laicyzacji swego kraju, nie zatrzymał się na pokomunistycznej spuściźnie, lecz poszedł głębiej. “To długa historia – stwierdził. – W XV wieku doszło do podziału na husytów i katolików. To wydarzenie położyło się cieniem na całe nasze dzieje. Bitwa pod Białą Górą w 1620 r. to była porażka reformacyjnej linii husytyzmu. W efekcie powstał podział Europy na część protestancką i katolicką. Myśmy zostali w katolickiej, pod Habsburgami, którzy Kościół trzymali mocno w garści. Niechęć wobec Habsburgów przeniosła się więc na niego. Po I wojnie światowej odseparowaliśmy się zarówno od Wiednia, jak i od Kościoła katolickiego.To zostało w naszej mentalności, a komunizm jeszcze tę niechęć do Kościoła pogłębił. Pod koniec okresu komunistycznego Kościół czeski, tak jak w Polsce, złączył się z narodem przeciw komunizmowi. Ufaliśmy, że po upadku komunizmu wszyscy przyjdą do Kościoła. Tak się jednak nie stało. Pojawiła się nowa forma materializmu: materializm praktyczny. Większość poszła za tym i zapomniała o doświadczeniu komunizmu”.

Kardynał Vlk podał w wywiadzie ówczesne, bardzo ciekawe dane statystyczne, które przytoczę, bo pewnie niewiele się przez te kilkanaście lat zmieniło. Według prymasa Czech, katolików było wtedy 2,5 raza więcej niż zdeklarowanych ateistów. Paradoks? Pozorny. Te proporcje wynosiły, jak podał kardynał Vlk, 30:12 proc. Lecz większość Czechów to byli (są?) ludzie indyferentni religijnie, czyli tacy, dla których sprawy wiary nie mają żadnego znaczenia.

Czeski Kościół (co pewnie też się nie zmieniło) gwałtownie potrzebował księży, których wyświęcał na poziomie 20 rocznie. Problemem, jak zauważył prymas Czech, była wysoka średnia wieku kapłanów. Te procenty z krwi Wojciechowej to była wówczas, jak podał mój rozmówca, praca ok. 100 polskich księży w całej Republice Czeskiej. – W okresie przejściowym jest to ogromna pomoc, która ratuje nam sytuację – stwierdził kardynał Vlk, dziękując polskiemu Kościołowi za jego zaangażowanie w Czechach.

Jak podawała 5 lat później, czyli w 2004 r., Katolicka Agencja Informacyjna, w Republice Czeskiej pracowało wówczas prawie 200 polskich księży diecezjalnych i zakonnych, co stanowiło jedną dziesiątą ogółu duchowieństwa katolickiego u naszych południowych sąsiadów (na podobnym poziomie były dane za 2010 rok; nowszych nie znalazłem, ale przypuszczam, że nie odbiegają one znacząco od tych sprzed kilku lat).

Saletyni w Czechach

W spłacaniu duchowego długu wobec Czechów swój udział ma także Zgromadzenie Księży Misjonarzy z La Salette. Pierwsi saletyni przybyli do Czech 31 sierpnia 1995 r. Byli to: ks. Henryk Kuman i ks. Jan Jucha, którzy podjęli pracę duszpasterską w Mlada Boleslav w diecezji Litomierzyce. Od 24 września 1996 r. saletyni objęli parafię i sanktuarium Matki Bożej Królowej Gór w Bozkowie, a ks. Jucha został jej proboszczem. Później saletyni obejmowali kolejne parafie: w Železným Brodzie, Mělniku i Mladá Vožicach.

Ale zgromadzenie pomaga Kościołowi w Czechach także w inny sposób. To przypadek ks. Josefa Jaroša, o którym pisałem w poprzednim numerze “Posłańca”. Ten sympatyczny Czech kształcił się na kapłana w Polsce, tu też został wyświęcony i tu pracuje, obecnie w saletyńskiej parafii w Rzeszowie. Ale saletyni nie kształcili go po to, by był kapłanem w Polsce. Ks. Josef opowiadał mi o obietnicy ks. prowincjała Andrzeja Zagórskiego, że wróci do Czech, by pracować “u swoich” – tam, gdzie jest najbardziej potrzebny. Może stanie się to już w tym roku, może w przyszłym? O tym zadecyduje ksiądz prowincjał.

Saletyni pracujący w Czechach czy kształcący Czecha w Polsce na kapłana – to również  spłata naszego ponad 1000-letniego długu wobec południowych sąsiadów.

To ważna sprawa. Bo kto wie, gdzie bylibyśmy jako naród, gdyby nie chrześcijaństwo, które przyszło do nas z Czech?

Pradziadkowie autora i babcia “po mieczu” byli Czechami.

Na fotografii: kard. Miroslav Vlk. Fot. Wikipedia

Baner_LaSalette (280x76px)Artykuł ukazał się pierwotnie w marcowo-kwietniowym numerze dwumiesięcznika “La Salette Posłaniec Matki Bożej Saletyńskiej”.

Poleć innym!

  • Facebook
  • Twitter
  • Delicious
  • LinkedIn
  • StumbleUpon
  • Add to favorites
  • Email
  • RSS

Dyskusja

Tagi:
Email
Print
WP Socializer Aakash Web