Piętnasta Niedziela Zwykła, 10 VII 2016 – komentarz do Ewangelii
● Rozważa: ks. Bohdan Dutko MS ●
Piętnasta Niedziela Zwykła (10 lipca 2016)
Czytania: Pwt 30, 10-14; Kol 1, 15-20
Ewangelia: Łk 10, 25-37●
„Gdyby nawet kapłani i lewici lekceważyli twą biedę,
wiedz, że Chrystus jest dobrym Samarytaninem.
On ci współczuje i w godzinie twej śmierci zaprowadzi cię do wiecznej gospody”.
średniowieczny pielgrzym
„Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem, a bliźniego swego jak siebie samego”. Nie wiem, czy ktoś z nas może powiedzieć, że kocha Boga w ten sposób.
Taka miłość jest nam zadana. Od tej miłości zależy wszystko. To nie może być tylko miłość papierowa, taka jak często jest nasze wyznanie wiary w czasie Eucharystii. Nas obowiązuje miłość, którą ukazał Jezus Chrystus, i którą nam obiecał – miłość w wymiarze Krzyża. Kochaj człowieka, który cię niszczy, kochaj wroga, czyń dobrze tym, którzy tobie czynią zło… Kościół to jest wspólnota ludzi, którzy ukazują światu, że taka miłość jest możliwa.
Samarytanin
Jezus głosił przypowieść o nieznanym, samotnym pielgrzymie, który schodząc do Jerycha wpadł w ręce zbójców; został przez nich obdarty, zadali mu rany i zostawiwszy na wpół umarłego odeszli. Tego samotnego, skrzywdzonego człowieka zarówno kapłan, jak i lewita potraktowali jak przydrożny kamień. Ale Samarytanin uczynił inaczej.
Samarytanie to byli ludzie, którymi Żydzi gardzili. Sylwetkę Samarytanina kreśli św. Jan, kiedy pisze, że Jezusa nazywano Samarytaninem (J 8, 48). Jezus to żarłok i pijak; łamie prawo; przeklina; jada i pije z grzesznikami, dotyka trędowatych i pozwala się dotykać przez grzeszników. Z Samarytanami nikt nie chciał ani nic zgubić, ani nic znaleźć – najlepiej było być od nich z daleka. Żyd był nie tylko obojętny wobec Samarytan, ale mówiąc delikatnie – niechętny.
Czyń podobnie
Samarytanin użalił się nad skrzywdzonym człowiekiem, zaopatrzył jego rany, wsadził na własne bydlę i zaniósł go do gospody. Tam opiekował się nim, a potem, kiedy już sam nie mógł dłużej tego czynić – bo był w drodze – powiedział do gospodarza: „Miej o niego staranie, a co ty na niego wydasz, ja tobie oddam, kiedy będę wracał.”
Jezus mówi: „Czyń podobnie”. Czy ja kiedykolwiek pochyliłem się nad skrzywdzonym człowiekiem? Czy widzę rany współczesnego człowieka? Czy je opatruję? Czy jestem tym, który podnosi, dodaje odwagi? Budzi Ducha – i to nie tylko zwykłym powiedzeniem: „Nie martw się, będzie dobrze”, ale słowem mądrym, słowem, w które rzeczywiście wkłada swoje serce? Tu nie chodzi o grzeczność, bo jej mamy mnóstwo. Łatwiej o grzeczność niż o miłość z prawdziwego zdarzenia.
Miejcie o niego staranie
Samarytanin jest obrazem Jezusa Chrystusa, który „wzruszył się głęboko”. Nad kim On dziś się wzrusza? Nad nami – nad tobą, nade mną… On wie, że jestem zraniony. Szatan jest tym rozbójnikiem, który zadaje nam rany i pozostawia nas samych. Ale Jezus Chrystus przechodzi i pochyla się nad nami. Opatruje rany winem i oliwą – wino symbolizuje miłość, olej – Ducha Świętego. Ojcowie Kościoła mówią, że tą gospodą z przypowieści Jezusa jest Kościół. To tutaj Jezus Chrystus nas przynosi, i to tutaj zleca: „Miejcie o niego staranie”.
Kościół to także ja i ty. Do nas jest skierowane to wezwanie: „Miejcie staranie” o tego biedaka, bo jest okaleczony… Jaką twarz, jakie rany i sińce ma dzisiejszy Samarytanin, którego spotykam?
Te gesty, jakie uczynił Samarytanin wobec porzuconego człowieka, nieustannie wykonuje wobec nas Bóg. Bóg jest Bogiem działającym, wciąż wysyła swojego Syna, a On stale wychodzi na nasze drogi, aby nas odnaleźć, aby nas podnieść… Bóg nieustannie wykonuje tysiące gestów wobec każdego z nas i w miłości do nas nigdy nie odpoczywa.
Ks. Bohdan Dutko, misjonarz saletyn. Po przyjęciu święceń kapłańskich (1988) pracował jako katecheta w parafii Matki Bożej Saletyńskiej w Olsztynie, studiował w Rzymie na Papieskim Uniwersytecie Salezjańskim i pełnił posługę duszpasterza akademickiego w Rzeszowie. W 1996 r. po raz pierwszy został redaktorem naczelnym dwumiesięcznika „La Salette – Posłaniec Matki Bożej Saletyńskiej”, którą to funkcję pełnił ponownie w latach 2007-2012 i pełni od 2015 r. W latach 1997-2000 był asystentem w Radzie Prowincjalnej w Warszawie, następnie przez sześć lat był przełożonym wspólnoty zakonnej i proboszczem w Rzeszowie. W latach 2012-2015 pełnił funkcję wikariusza Polskiej Prowincji Zgromadzenia Księży Saletynów.
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza
Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?»
On rzekł: «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego».
Jezus rzekł do niego: «Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył».
Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie».
Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie».