Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, 17 V 2015 – komentarz do Ewangelii
▼ Rozważa: Paweł Beyga ▼
Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego (17 maja 2015)
Czytania: Dz 1, 1-11; Ef 1, 17-23
Ewangelia: Mk 16, 15-20▼
Mężowie z Galilei! Dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Za Benedyktem XVI możemy powiedzieć, że w tym pytaniu streszcza się nie tylko cała egzystencja chrześcijanina, ale także każdego człowieka. I to pytanie można rozłożyć na dwa mniejsze.
Pierwsze: dlaczego stoicie? dlaczego stoicie na ziemi? Odpowiadamy jako wierzący, że tutaj postawił nas Stwórca zgodnie ze swoim odwiecznym planem względem nas. Drugie pytanie: dlaczego wpatrujecie się w niebo? Ono wydaje się trudniejsze, bo zakłada wiarę. Są przecież ludzie, którzy całe życie patrzą na swoje stopy. My, ludzie wiary, odpowiadamy, że wpatrujemy się w niebo, bo tam jest Chrystus.
Podobne pytanie zadaje nam liturgia i równocześnie sama udziela odpowiedzi. Liturgia jest bez wątpienia staniem twardo na ziemi. Ona jest postawą gotowości i czuwania. Stoimy na ziemi i dotykamy nieba. Ziemia ze swoimi ograniczeniami zmusza nas w liturgii do zaangażowania naszego „stania na ziemi”. Nie jesteśmy w stanie Bogu dać więcej niż to co mamy dostępne w doczesności. Stąd w liturgii ogień i woda, światło i mrok, muzyka oraz cisza. Wszystko to co składa się na nasze „tu i teraz” na ziemi.
Równocześnie ziemska liturgia pozwala wpatrywać się w niebo. Pozwala patrzeć na wschód, skąd przybędzie Pan. W liturgii, chociaż nasze stopy dotykają ziemi, to nie stoją w miejscu. W przestrzeni sacrum jesteśmy ciągle w drodze. Rzeczy tego świata przemijają, a my sami idziemy ku Chrystusowi. Na ziemi jesteśmy gośćmi. Patrząc na liturgię wiemy, że każdego dnia żegnamy się ze światem, a kiedy staniemy u progu wieczności, on skończy się. I wtedy właśnie zrozumiemy, jakim szaleństwem jest miłowanie doczesności. Wszyscy Święci uciekali od świata, a jeśli byli zmuszeni tu pozostać, to żyli tak, jakby ich tu nigdy nie było.
Tak. Stoimy i wpatrujemy się w niebo. Liturgia uczy, że nasze oczy nie powinny patrzeć na stopy, które każdego dnia wydeptują różne ścieżki. Nasz wzrok powinien być utkwiony nieustannie w celu, który w liturgii staje się namacalny i uchwytny. Mizerna to liturgia, która jedynie pozwala widzieć drogę oraz zakurzone stopy. To jakby iść przez Morze Czerwone i spostrzegać jedynie błoto. Chociaż stoimy na ziemi, musimy patrzeć w niebo, gdzie jest Pan. I z rzeczy, których doświadczyliśmy w doczesności, pozostanie jedynie liturgia. Miejmy nadzieję, że będzie to dla nas celebrowanie patrzenia już nie w niebo, ale w twarz Pana.
Tekst ukazał się na portalu Liturgia.pl.
(http://www.liturgia.pl/blogi/Pawel-Beyga/Dlaczego-stoicie-i-wpatrujecie-sie-w-niebo.html)
Paweł Beyga – ukończył studia teologiczne na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu, związany z duszpasterstwem Tradycji katolickiej przy kościele Najświętszej Maryi na Piasku we Wrocławiu. Teolog – „ratzingerysta”. Jego teksty ukazywały się m.in. na portalach Liturgia.pl, DEON.pl, Nowy Ruch Liturgiczny i Dziennik Parafialny.
Słowa Ewangelii według świętego Marka
Jezus ukazawszy się Jedenastu powiedział do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie». Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły.