Święto Strażaków w mikstackiej wspólnocie
4 maja we wspomnienie Świętego Floriana, patrona m.in. strażaków, kominiarzy tradycyjnie już w naszej wspólnocie parafialnej sprawowana była Msza Święta w intencji Druhów Strażaków z Mikstatu i Komorowa oraz ich rodzin. Nasi strażacy czynnie angażują się różne uroczystości i akcje organizowane w parafii. 4 maja obchodzili swoje Święto, a my w duchu wdzięczności za ich posługę Bogu i ludziom otoczyliśmy ich swoja modlitwą.
W tym roku Mszę Świętą w ich intencji sprawował o godz. 18:00 w Diecezjalnym Sanktuarium Świętego Rocha w Mikstacie (diecezja kaliska) ks. Kan. Krzysztof Ordziniak, który także wygłosił homilię. Zanim jednak Druhowie Strażacy wraz ze swoim sztandarem przekroczyli próg Sanktuarium udali się na groby Druhów Strażaków, którzy współtworzyli karty historii OSP, a poprzedzili ich w drodze do domu Ojca. Zapalone znicze były symbolem ich pamięci.
Ponieważ poniedziałek jest dniem, w którym w Sanktuarium odprawiana jest Nowenna do Świętego Rocha, zanim rozpoczęła się Msza Święta polecaliśmy w sposób szczególny strażaków opiece niebieskiego Patrona miasta. Warto tu dodać, że druhowie strażacy przy okazji różnych uroczystości podejmują tu także swoją posługę. Trudno bez ich zaangażowania i troski o bezpieczeństwo pielgrzymów wyobrazić sobie nasze uroczystości odpustowe. Za tę posługę dziękował im w imieniu wspólnoty ks. Krzysztof. W homilii skierowanej do zebranych w Sanktuarium nawiązując do słów Ewangelii powiedział: „Chrystus mówi: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.” Te słowa z Pisma św. słyszymy co roku, gdy gromadzimy się na Mszy św. ku czci św. Floriana – patrona strażaków. I co roku zadajemy sobie to samo pytanie: kto to jest człowiek odważny? Bo przecież za takich mamy ludzi, którzy spieszą na ratunek innym. W ogóle ludzie w mundurach kojarzą nam się z odwagą i bohaterstwem. I chyba dobrze, bo tak jest w przeważającej większości. Pytamy jedynie o to jak rozumiemy odwagę”. Kontynuując rozważanie podał przykłady ludzi odważnych, m.in. Sokratesa, ale także świętego Floriana, który nie zawahał się oddać życia za wiarę. Wskazał, że niezwykłym aktem odwagi wykazali się więźniowie prowadzeni przez Niemców w czasie wojny, którzy nie lękali się uklęknąć przed kapłanem idącym z komunią do chorego. Podkreślił, że odwaga cechuje także druhów strażaków, którzy niejednokrotnie narażając swoje życie spieszą by ratować życie, zdrowie i mienie innych. Kaznodzieja zaakcentował, że do odwagi wezwany jest każdy z nas. Nie mogło oczywiście zabraknąć słów życzeń. Ks. kan. powiedział: „Szanowni Strażacy! Chciałbym wam w dzisiejsze święto dedykować jako życzenia myśl Tomasza Mertona, która wydaje mi się najbardziej aktualna na obecny czas. A brzmi następująco: Musimy rozpoznać możliwości oraz wezwania, jakie przynosi ze sobą chwila obecna i przyjąć je z odwagą i nadzieją. W tego rodzaju sytuacji odwaga jest autentyczną formą miłości”.
Przed końcowym błogosławieństwem ks. kan. podziękował jeszcze raz Druhom Strażakom za ich bezinteresowną, pełną poświęcenia służbę bliźnim, ale także za ich zaangażowanie w życie wspólnoty. Podkreślił, że to właśnie oni trzymają całonocną straż przy Grobie Pańskim, zabezpieczają trasę plenerowej drogi krzyżowej, procesję Bożego Ciała, dbają o bezpieczeństwo pielgrzymów w czasie uroczystości odpustowych. Są także obecni w czasie festynów organizowanych w Parku Świętego Rocha.
Bo tak naprawdę to chyba nasi strażacy mają dwóch potężnych orędowników w niebie Świętego Floriana, ale i Świętego Rocha, któremu z takim oddaniem służą.
Po końcowym błogosławieństwie strażacy udali się do strażnicy, by tam przy wspólnym stole przeżywać radosny czas. A my życzymy im, by jak najrzadziej rozlegał się głos syreny strażackiej obwieszczający, że gdzieś, ktoś kolejny raz potrzebuje pomocy.