Św. Teresa od Dzieciątka Jezus: Pouczenia Jezusa są przeciwne skłonnościom natury. Potrzebna jest łaska
„Pouczenia Jezusa są tak przeciwne skłonnościom natury! Bez pomocy łaski niemożliwością byłoby nie tylko zacząć je praktykować, ale nawet zacząć rozumieć” – pisała w „Dziejach duszy” św. Teresa od Dzieciątka Jezus, pokazując ciekawy przykład z własnego życia zakonnego.
„Temu, który chce prawować się z tobą i twoją suknię wziąć, oddaj i płaszcz” (Mt 5,40).
Oddać płaszcz znaczy to — jak mi się zdaje — wyrzec się do ostatka swych praw, uważać się za sługę, niewolnika innych. Kiedy pozbędziemy się swego płaszcza, wtedy łatwiej jest iść, biec, dlatego Jezus dorzuca: „Jeśli kto przymusi cię, byś szedł z nim tysiąc kroków, idź z nim dwa tysiące” (Mt 5,41). Nie dosyć więc dać każdemu, ktokolwiek mnie prosi (Por. Łk 6,30), trzeba uprzedzić jego pragnienia, dać do zrozumienia, że oddawanie usługi uważa się za obowiązek, za wielki zaszczyt; jeśli zaś zabiorą nam rzecz służącą do naszego użytku, nie powinno się zdradzać żalu, przeciwnie, trzeba okazać szczęście, że nas od tego uwolniono. Moja droga Matko, bardzo daleko mi do praktykowania tego, co tak dobrze zrozumiałam, ale już samo pragnienie daje mi pokój.
(…)
W Karmelu nie zawsze jest możliwość praktykowania dosłownie nakazów Ewangelii; czasem obowiązek każe nam odmówić jakiejś usługi; niemniej jednak, jeśli miłość bliźniego zapuściła głębokie korzenie w duszy, wtedy okaże się ona na zewnątrz. Istnieje tak miły sposób odmówienia, w wypadku, kiedy nie można oddać usługi, że sama odmowa może się stać równie przyjemną jak dar. To prawda, że jest mniej krępujące poprosić o przysługę siostrę, która jest zawsze do niej gotowa.Jezus jednak mówi: „Nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie” (Mt 5,42). Tak więc pod pretekstem, że będzie się zmuszoną odmówić, nie powinno się omijać sióstr, które mają zwyczaj stale prosić o przysługi. Nie należy też zwiększać swej usłużności w celu popisania się, albo w nadziei, że kiedy indziej ta siostra będzie się czuła w obowiązku odwzajemnić usługę, bo Pan Nasz powiedział także: „Jeśli dobrze czynicie tym tylko, od których spodziewacie się zapłaty, to jakaż będzie wdzięczność wasza? bo grzesznicy również pożyczają grzesznikom, by tyleż samo otrzymać. Wy natomiast czyńcie dobrze i POŻYCZAJCIE NICZEGO SIĘ NIE SPODZIEWAJĄC, a wasza nagroda będzie wielka” (Łk 6,34-35). O tak! nagroda jest wielka już tu na ziemi… na tej drodze tylko pierwszy krok kosztuje. Pożyczać, niczego się nie spodziewając, to wydaje się trudne dla natury; wolimy dawać, bo rzecz dana już więcej do nas nie należy. Oto przychodzi ktoś do ciebie, mówiąc z całą pewnością: „Siostro, potrzebuję twojej pomocy przez kilka godzin, ale bądź spokojna, mam pozwolenie naszej Matki i oddam ci czas mi poświęcony, bo wiem, jak się spieszysz”. Rzeczywiście, gdy się wie, że nie oddadzą nam pożyczonego czasu, powiedziałoby się chętniej: „Ofiaruję ci go”. To zadowoliłoby miłość własną, ponieważ bardziej wspaniałomyślnie jest dawać niż pożyczać, a przy tym dałoby się siostrze do zrozumienia, że nie liczy się na jej usługi… Ach! pouczenia Jezusa są tak przeciwne skłonnościom natury! Bez pomocy łaski niemożliwością byłoby nie tylko zacząć je praktykować, ale nawet zacząć rozumieć.
Św. Teresa od Dzieciątka Jezus, Dzieje duszy, r. X (fragm.)
Cyt. za: http://www.voxdomini.com.pl/duch/mistyka/tl/10a-ter.htm
Pogrubienia w tekście: redakcja Dziennika Parafialnego