Weterynarze pielgrzymowali na Jasną Górę. W sierpniu spotkają się w Mikstacie
Małgorzata Strzelec, ks. Krzysztof Ordziniak ●
Już po raz dwudziesty drugi, w drugą niedzielę czerwca pielgrzymowali na Jasną Górę, wraz ze swoim duszpasterzem, o. Jerzym Brusiło, lekarze weterynarii i służby weterynaryjne. W tym roku pielgrzymka odbyła się 8 czerwca i zbiegła się z Uroczystością Zesłania Ducha Świętego.
Jak zwykle, pielgrzymka rozpoczęła się Mszą Świętą w Kaplicy Cudownego Obrazu. Przewodniczył jej ks. kan. Krzysztof Ordziniak, kustosz Diecezjalnego Sanktuarium Świętego Rocha w Mikstacie. W Mszy Świętej uczestniczyła także delegacja Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej z pocztem sztandarowym.
Homilię wygłosił o. Jerzy Brusiło, Krajowy Duszpasterz Lekarzy i Personelu Weterynaryjnego. Powiedział m.in.: „Przybywamy na Jasną Górę co roku, w odwiedziny do naszej Matki Jasnogórskiej Królowej Polski , aby podziękować za kolejne 12 miesięcy naszego życia, pracy, osiągnięć, trosk, zwątpień, ale przede wszystkim, żeby doświadczyć Jej matczynej miłości, czułości, duchowego wsparcia. Zdarza się , że nasze spotkanie co roku w drugą niedzielę czerwca wypada w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Taki układ kalendarza zdarza się również w tym roku. Jednocześnie z naszymi jasnogórskimi odwiedzinami u Matki razem z Maryją tworzymy wieczernik przeżywający Zesłanie Ducha Świętego”.
Nawiązując do tej uroczystości, podkreślił, że to wydarzenie ma miejsce także i dziś w życiu każdego człowieka. Powiedział: „To nie było, kiedyś, dawno, ponieważ nieustannie moc Ducha Świętego wylewa się na wszelkie stworzenie, udziela się także każdemu człowiekowi w każdej chwili. Gdy przypominamy to sobie, na nowo przeżywamy dzień Zesłania Ducha Świętego, także nasz chrzest, nasze bierzmowanie, bo przecież jesteśmy świątyniami Ducha Świętego i ciągle otrzymujemy jego nieskończone , wielorakie, nowe dary” . Kontynuując swoje rozważania O. Jerzy szukał odpowiedzi na pytania, dlaczego w takim razie nie widzimy języków ognistych nad naszymi głowami, dlaczego nie słyszymy szumu wiatru z nieba, dlaczego ogarnia nas smutek, czujemy się rozczarowani. Podkreślił, że przeżyliśmy przemiany zewnętrzne, natomiast teraz przyszedł czas na przemianę wewnętrzną, na walkę z naszymi polskimi wadami. Jednocześnie kaznodzieja wskazał źródło tej wewnętrznej przemiany. Zachęcał wszystkich zebranych do praktykowania medytacji, kontemplacji Ducha Świętego. Jednocześnie podkreślił, że aby ta kontemplacja Ducha przynosiła owoce, musi być systematyczna, codzienna. Wskazał, że można rozpocząć od kilku minut. Wielokrotnie podkreślał jednak systematyczność tego Świętego Czasu Ducha, ale także potrzebę znalezienia właściwego miejsca na ten czas. Podkreślał, że nie może to być pacierz, różaniec, czy koronka, ale coś dodatkowego. Kaznodzieja wskazał, że taka praca nad sobą wymaga wysiłku, zachęcał jednak, by gdy nie uda nam się w niej wytrwać, powracać do niej, bo owocem takiego wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem będzie pokój i radość wewnętrzna. O. Jerzy powiedział: „Zapewniam, obiecuję, że jak po roku takiej pracy, takiej praktyki spotkamy się tu za rok w dzień Zesłania Ducha Świętego, to inna będzie ta kaplica, inna będzie Polska, inny będzie każdy z nas”. Kończąc homilię, O. Jerzy zaapelował do zebranych, aby podjęli pracę nad sobą, aby rozpoczęli codzienną medytację Ducha Świętego. Szczególnego znaczenia, szczególnego wymiaru nabrały w tym miejscu i w tym dniu słowa Krajowego Duszpasterza Lekarzy i Personelu Weterynaryjnego: „Błagam, proszę, zacznijmy medytować codziennie chociaż przez kilka minut Ducha Świętego, jego dary, jego dzieła, a wówczas i my usłyszymy szum z nieba i nad nami pojawi się jego ogień. Będziemy zdolni iść w świat i nawracać innych, iść w świat i pokazywać wiarę w Jezusa całemu światu”.
W końcowej części Mszy Świętej nastąpiło odnowienie aktu poświęcenia służb lekarsko-weterynaryjnych Polski Najświętszemu Sercu Jezusa. Po Mszy przewodniczący liturgii ks. kan. Krzysztof Ordziniak zaprosił wszystkich do pielgrzymowania do Mikstatu. Dlaczego właśnie tam? Od 2001 roku patronem polskich lekarzy weterynarii jest święty Roch. Oprócz corocznych pielgrzymek lekarzy weterynarii na Jasną Górę, w kalendarzu jest jeszcze jedna pielgrzymka: właśnie do Mikstatu. Tu od 2004 roku przybywają wraz ze swoim duszpasterzem, o. Jerzym Brusiło, by przed obrazem Świętego Rocha dziękować za otrzymane łaski i prosić o dalsze. Uczestniczą także w uroczystościach odpustowych połączonych z obrzędem błogosławieństwa zwierząt. Kiedy? Oczywiście, 16 sierpnia.
Po Mszy Świętej uczestnicy pielgrzymki przeszli do kaplicy Świętego Józefa. Tu O. Jerzy Brusiło wygłosił kolejną konferencję z cyklu dotyczącego Dekalogu. W tym roku konferencja dotyczyła przykazania „nie kradnij”. Ks. Krzysztof Ordziniak, chcąc zachęcić do pielgrzymowania do Mikstatu, zaprezentował fragment filmu o uroczystościach odpustowych. Przybliżona została zebranym postać ich patrona Świętego Rocha.
Następnym punktem pielgrzymkowego pobytu na Jasnej Górze była droga krzyżowa. Poprowadził ją o. Jerzy Brusiło. Rozważania poszczególnych stacji dotyczyły wyzwań, przed którymi stajemy w życiu.
Droga Krzyżowa zakończyła się przy pomniku Świętego Jana Pawła II. Tu o. Jerzy udzielił błogosławieństwa i odmówił z pielgrzymami modlitwę lekarza i pracownika weterynarii przez wstawiennictwo św. Rocha. Tu zakończyła się 22. Pielgrzymka Lekarzy i Służb weterynaryjnych na Jasną Górę. Kolejna okazja do pielgrzymowania już niedługo. Mamy nadzieję, że tym razem spotkamy się w Mikstacie, w Diecezjalnym Sanktuarium Świętego Rocha, w sierpniu.