Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej (A), 19 VI 2014 – komentarz do Ewangelii
Boży Chleb
▼ Rozważa: Paweł Beyga ▼
Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, rok A (19 czerwca 2014)
Czytania: Pwt 8,2-3.14b-16a; 1 Kor 10,16-17
Ewangelia: J 6,51-58 ▼
Chrystus w przypowieściach posługiwał się obrazami, które słuchacze dobrze znali z codzienności. Jezus, jako Żyd z krwi i kości, odwoływał się do semickiej wyobraźni, która potrzebowała konkretów oraz jasnych i czytelnych bodźców. Fragment Ewangelii Janowej przeznaczony na dzisiejszą uroczystość to tzw. mowa eucharystyczna, która nie była przypowieścią, ale zapowiedzią konkretnej rzeczywistości.
Godnym odnotowania jest fakt, że większość swoich przypowieści Pan Jezus wyjaśniał uczniom lub całemu ludowi, który Go słuchał. W przypadku mowy o spożywaniu Jego Ciała i Krwi, ewangelista nie odnotował żadnych objaśnień. Słowa Zbawiciela wzbudziły wielkie zdziwienie, a nawet oburzenie. Jednak prawdziwego sensu mowy eucharystycznej nie przekazał Chrystus nawet w Wieczerniku, ale stało się to dopiero w chwili Jego zbawczej męki i śmierci. Eucharystia zatem jest zawsze powiązana z ofiarą krzyża. To, co dokonuje się podczas każdej mszy na tysiącach ołtarzy świata, to uobecnienie wydarzeń z Kalwarii. Nie powtórzenie, ale mistyczna bezkrwawa ofiara za życie świata.
Jezus połączył spożywanie swego Ciała i Krwi z tematem nieśmiertelności. Dlaczego? Ponownie należy spojrzeć na Golgotę, na Tego, który sam jest Kapłanem, Ołtarzem i Barankiem. Przyjmowanie Komunii Świętej to odradzanie się do nowego życia z Panem. On, który oddał życie na ołtarzu krzyża, trzeciego dnia zmartwychwstał i żyje w Eucharystii jako Baranek zabity. Jako nieśmiertelny Bóg poprzez Komunię Chrystus wchodzi w serce człowieka, a tym samym tworzy się szczególna więź między Bogiem, a stworzeniem. Podobne zjednoczenie dokona się po śmierci. Zbawieni, karmieni Ciałem i Krwią Pańską, już zawsze będą kontemplować oblicze Pana w niebiańskiej liturgii, która nie będzie miała końca. Stąd nieśmiertelność jest ściśle z Eucharystią powiązana.
Wreszcie na końcu Chrystus porównuje spożywanie swojego Ciała i Krwi do chleba, który jedli Izraelici na pustyni. Zbawiciel wybrał najprostszy sposób pozostania z Kościołem. Odwołał się do chleba, do rzeczywistości, z którą każdy ma codziennie do czynienia. Bóg chce być blisko nas. Pragnie wchodzić w naszą codzienność, aby podtrzymywać w wierzących swoją łaskę i wzmacniać na drodze do niebieskiego Jeruzalem.
——————————-
Paweł Beyga – ukończył studia teologiczne na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu, związany z duszpasterstwem Tradycji katolickiej przy kościele Najświętszej Maryi na Piasku we Wrocławiu. Teolog – „ratzingerysta”. Jego teksty ukazywały się m.in. na portalach Liturgia.pl, DEON.pl, Nowy Ruch Liturgiczny i Dziennik Parafialny.
——————————-
Ewangelia według św. Jana
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata». Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: «Jak On może nam dać [swoje] ciało do spożycia?» Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki».
Fot. Darek Danek