Tak Benedykt XVI po raz ostatni wprowadzał nas w Wielki Post
„Nasz «powrót do Boga całym sercem» w czasie wielkopostnej wędrówki przechodzi przez krzyż, obejmuje nasze kroczenie za Chrystusem na tej drodze, która prowadzi na Kalwarię, zmierzając ku całkowitemu złożeniu siebie w darze” – mówił papież Benedykt XVI w Środę Popielcową 2013 r., komentując czytania z dnia. Wiedzieliśmy już wtedy, że to ostatni Wielki Post, który otwiera jako papież. Jego słowa są równie aktualne i dziś i warte wielokrotnej lektury. Poniżej całość tamtego kazania (w formie wideo i pisemnej).
Drodzy bracia i siostry!
Dzisiaj, w Środę Popielcową, rozpoczynamy wielkopostną drogę, która przez czterdzieści dni prowadzi nas ku radości Paschy Pana, do zwycięstwa Życia nad śmiercią. Postępując za starożytną tradycją rzymską wielkopostnych stacji, zgromadziliśmy się na celebracji Eucharystii. Wspomniana tradycja przewiduje, aby pierwsza “statio” miała miejsce w Bazylice Św. Sabiny na wzgórzu Awentyńskim.
Okoliczności podyktowały, że zgromadziliśmy się w Bazylice Watykańskiej. Tego wieczoru licznie jesteśmy zebrani wokół Grobu Apostoła Piotra także po to, by prosić o jego wstawiennictwo dla pielgrzymki Kościoła w tym szczególnym momencie, odnawiając naszą wiarę w Najwyższego Pasterza, Chrystusa Pana. Dla mnie jest to stosowna okazja, by podziękować wszystkim, zwłaszcza wiernym Diecezji Rzymskiej, skoro dobiega końca moja posługa Piotrowa, i aby poprosić o szczególną pamięć w modlitwie.
Czytania liturgiczne dają nam wskazania, że za łaską Bożą, jesteśmy wezwani do tego, by uczynić je naszymi postawami i konkretnymi zachowaniami w obecnym czasie wielkopostnym. Kościół przypomina nam przede wszystkim mocne wezwanie, jakie prorok Joel skierował do narodu Izraelskiego: «Tak mówi Pan: Nawróćcie się do mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament» (2,12). Podkreślić należy wyrażenie «całym swym sercem», które oznacza, że nawrócenie pochodzi z głębi naszych myśli i uczuć, leży u podstaw naszych decyzji, wyborów i działań, w geście całkowitej i radykalnej wolności. Ale czy możliwy jest ten powrót do Boga? Tak, jest możliwy, bo istnieje siła, która nie pochodzi z naszego serca, ale która uwalnia się w sercu samego Boga. Jest to siła Jego miłosierdzia. Mówi dalej prorok: «Nawróćcie się do Pana Boga waszego! On bowiem jest łaskawy, miłosierny, nieskory do gniewu i wielki w łaskawości, a lituje się na widok niedoli» (w.13). Powrót do Pana możliwy jest jako „łaska”, gdyż jest dziełem Boga i owocem wiary, jaką pokładamy w Jego miłosierdziu. Ale ów powrót do Boga staje się rzeczywistością konkretną w naszym życiu tylko wtedy, gdy łaska Pańska przenika do głębi naszej duszy i nią wstrząsa, udzielając nam mocy, by «rozdzierać serce». To właśnie te słowa przekazuje od Boga prorok Joel: «Rozdzierajcie serca, a nie szaty». (w. 13). Istotnie, także w naszych czasach, wielu jest gotowych “rozdzierać szaty” wobec skandali i niesprawiedliwości – oczywiście popełnionych przez innych – ale niewielu wydaje się być gotowymi do działania na własnym “sercu”, na własnym sumieniu i na swoich intencjach, pozwalając, aby Pan je przemieniał, odnawiał i nawracał.
Owo «powróćcie do mnie całym swym sercem», jest następnie wezwaniem, które dotyczy nie tylko poszczególnych osób, ale wspólnoty. Słyszeliśmy także w pierwszym czytaniu: «Dmijcie w róg na Syjonie, zarządźcie święty post, ogłoście zgromadzenie. Zbierzcie lud, zwołajcie świętą społeczność, zgromadźcie starców, zbierzcie dzieci i ssących piersi; niech wyjdzie oblubieniec ze swojej komnaty, a oblubienica ze swego pokoju» (ww. 15-16).
Wymiar wspólnotowy jest podstawowym elementem dla wiary i życia chrześcijańskiego. Chrystus przyszedł, «by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno» (Łk 11,52). To „My” Kościoła jest wspólnotą, w której gromadzi nas razem Jezus (por. J 12,32); wiara musi być koniecznie eklezjalna. Jest rzeczą ogromnie ważną, by przypomnieć to i wprowadzać w czyn w okresie Wielkiego Postu: każdy winien był świadomy, że drogę pokuty nie podejmuje się w pojedynkę, ale razem z wieloma braćmi i siostrami, w Kościele. Prorok na koniec zatrzymuje się przy modlitwie kapłanów, którzy ze łzami w oczach zwracają się do Boga, wołając: «nie daj dziedzictwa swego na pohańbienie, aby poganie nie zapanowali nad nami. Czemuż mówić mają między narodami: Gdzież jest ich Bóg? » (w. 17). Ta modlitwa przypomina nam o ważności świadectwa wiary i życia chrześcijańskiego każdego z nas i naszych wspólnot dla ukazania oblicza Kościoła, które niekiedy zostaje oszpecone. Mam na myśli szczególnie grzechy przeciwko jedności Kościoła, podziały we jednym ciele Kościoła. Przeżywać Wielki Post z coraz bardziej intensywną i dostrzegalną jednością Kościoła, przezwyciężając indywidualizmy i rywalizację, jest pokornym i cennym znakiem dla tych, którzy są dalecy od wiary lub obojętni wobec niej.
«Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia» (2Kor 6,2). Słowa Apostoła Pawła do chrześcijan w Koryncie wybrzmiewają również i dla nas z całym przynagleniem, które nie zna wymówki ani bierności. Wyrażenie „teraz”, wielokrotnie powtórzone, oznacza, że tej chwili nie wolno przegapić; jest ona nam podarowana jako jedyna i niepowtarzalna okazja. Uwaga Apostoła koncentruje się na tej zdolności Chrystusa do współdzielenia siebie z innymi, jaka charakteryzuje całe Jego życie, od przyjęcia na siebie całego człowieczeństwo, aż po wzięcie na siebie samego grzechu ludzkości. Wypowiedź św. Pawła jest bardzo mocna: Bóg «dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu» (2 Kor 5,21).
Jezus, niewinny i Święty, «ten, który nie zaznał grzechu» (2Kor 5,21), obarcza się ciężarem grzechu, współdzieląc z ludzkością jego skutek w postaci śmierci, i to śmierci krzyżowej. Pojednanie nam ofiarowane miało cenę najwyższą: cenę krzyża wzniesionego na Golgocie, na którym zawisł Syn Boży, stawszy się człowiekiem. W tym zanurzeniu się Boga w ludzkie cierpienie i w otchłań zła zasadza się korzeń naszego usprawiedliwienia. Nasz «powrót do Boga całym sercem» w czasie wielkopostnej wędrówki przechodzi przez krzyż, obejmuje nasze kroczenie za Chrystusem na tej drodze, która prowadzi na Kalwarię, zmierzając ku całkowitemu złożeniu siebie w darze.
Jest to wędrowanie, w ramach którego trzeba się codziennie uczyć, jak coraz bardziej wychodzić z własnego egoizmu i zamknięcia się w sobie, aby uczynić przestrzeń dla Boga, który otwiera i przemienia serce. A św. Paweł przypomina nam, jak głoszenie krzyża rozbrzmiewa w nas dzięki przepowiadaniu Słowa, którego Apostoł jest ambasadorem; jest to dla nas zaproszenie do tego, aby nasze wielkopostne wędrowanie charakteryzowało się bardziej uważnym i wytrwałym słuchaniem Słowa Bożego, będącego światłem na naszej drodze.
W dzisiejszym fragmencie ewangelii św. Mateusza, który pochodzi z tzw. Kazania na Górze, Jezus odnosi się do trzech podstawowych praktyk Prawa Mojżeszowego: jałmużna, modlitwa i post; są one również tradycyjnymi wskazówkami dla wielkopostnego wędrowania, by odpowiedzieć na zaproszenie do «powrotu do Boga całym sercem». Jezus jednak podkreśla, że tym, co decyduje o autentyczności wszelkich gestów religijnych jest jakość i prawdziwość relacji z Bogiem. Dlatego właśnie Jezus demaskuje religijną hipokryzję jako zachowanie, które promuje zewnętrzność, przyjmując postawy, które zabiegają o poklask i uznanie. Prawdziwy uczeń nie służy samemu sobie, albo jakiejś „publiczności”, lecz swemu Panu, w prostocie i hojności: «A Ojciec Twój, który widzi w ukryciu, odda tobie» (Mt 6,4.6.18).
Nasze świadectwo będzie więc o tyle skuteczniejsze, o ile mniej będziemy szukać własnej chwały, będąc świadomi, że zapłatą dla sprawiedliwego jest sam Bóg, zjednoczenie z Nim już tu, na ziemi, w wędrówce wiary, a u kresu życia, w pokoju u w światłości spotkania z Nim twarzą twarz, już na zawsze (zob. 1Kor 13,12).
Drodzy bracia i siostry, rozpocznijmy z ufnością i radością wielkopostne wędrowanie. Niech mocno wybrzmi dla nas zaproszenie do nawrócenia, do «powrotu do Boga całym sercem», przez przyjęcie Jego łaski, która czyni z nas nowych ludzi, tą zaskakującą nowością, jaką jest udział w samym życiu Jezusa. Niech zatem nikt z nas nie będzie głuchy na to wezwanie które dociera do nas z surowego obrzędu nałożenia popiołu, tak prostego i zarazem sugestywnego, którego za chwilę dokonamy. Niech w tym okresie towarzyszy nam Maryja Dziewica, Matka Kościoła i wzór dla każdego autentycznego ucznia Chrystusa, naszego Pana.
Amen.