Randka małżeńska. „Wygraj swoje małżeństwo”
Na zdjęciu: jedna z poprzednich randek małżeńskich. Źródło: randka-malzenska.pl
Jaromir Kwiatkowski ●
Czy pamiętacie jeszcze swoje pierwsze spotkania? Przypomnijcie sobie, jakie wtedy były emocje! Dziewczyna była obdarowywana prezentami, kwiatami. Była w centrum uwagi. Stroiła się dla swojego chłopaka, chciała mu się podobać. On „stawał na głowie”, żeby ją zdobyć, był zapatrzony tylko w nią. Zmieniał siebie i swoje życie dla niej. Potrafił być dżentelmenem, pełnym troski i ciepła. Czy nie chcielibyście poczuć się tak znowu? To jest możliwe!
Temu właśnie służą Randki Małżeńskie, spędzone w miłej atmosferze w kawiarence lub eleganckiej restauracji. Tam małżonkowie mogą być tylko dla siebie, odkrywać siebie na nowo, spędzić czas na rozmowie o wzajemnych relacjach, o potrzebach i marzeniach…
- Na pomysł organizowania randek małżeńskich wpadliśmy po rekolekcjach nt. komunikacji w małżeństwie, które w listopadzie ub.r. prowadzili Agnieszka i Jakub Kołodziejowie z Lublina – mówią Elżbieta i Wiesław Gorzelnikowie z Rzeszowa. – Uznaliśmy, że to, co się tam wydarzyło, warto kontynuować. Okazało się, że jest zapotrzebowanie na takie spotkania.
Ela i Wiesiek są członkami Domowego Kościoła. Ale randki małżeńskie są propozycją adresowaną także do małżeństw z innych wspólnot czy nie należących do żadnych ruchów i wspólnot w Kościele.
- Randka służy budowaniu jedności,więzi małżeńskiej, uzdrawianiu relacji pomiędzy małżonkami – podkreślają Ela i Wiesiek. – Temu, żeby małżonkowie przypomnieli sobie dobre chwile z początków znajomości, kiedy łączyło ich bardziej zauroczenie niż prawdziwe zakochanie, a randki były związane z wielkimi emocjami. Na randkach wracamy do tego, proponując uczestnikom atmosferę, jakiej kiedyś doświadczyli. To są dobre chwile, dobre wspomnienia, małżonkowie odkrywają, że dawno tak z sobą nie rozmawiali, bo na co dzień przytłacza ich praca, dzieci, różne problemy.
Stworzeniu odpowiedniej atmosfery podczas 2-, 3-godzinnego spotkania służy uroczysta kolacja we dwoje przy świecach, wraz z deserem (ciasto, kawa, herbata). Główną częścią składową randki jest Małżeńska Gra, która zrodziła się na podstawie materiałów zebranych przez o. Ksawerego Knotza OFMCap i twórców gry – Agnieszkę i Jakuba Kołodziejów, będących efektem pracy z wieloma małżeństwami. Składa się ona z sześciu kategorii: relacja, seks, dzieci, praca, teściowie oraz kategoria pozytywy, czyli miłe stwierdzenia. Małżeńska Gra, którą proponują jej twórcy, ma służyć uleczeniu kanału komunikacyjnego u tych, którzy tego potrzebują, poprawieniu jego jakości tam, gdzie kuleje i stworzeniu warunków do dobrej pogawędki dla małżeństwa, które dialog ma opanowany do perfekcji.
Najbliższa randka – w sobotę, 29 listopada, o godz. 18, w dworku Bajka w Błażowej, będzie miała charakter szczególny, bo odbędzie się z okazji andrzejek. Ma w niej wziąć udział ok. 50 par. Oprócz kolacji i Małżeńskiej Gry, będą tańce i szwedzki stół. Koszt – 140 zł od pary. W chwili, gdy to pisałem, było jeszcze wolne miejsce dla jednego małżeństwa.
13 grudnia o godz. 18, w bistro DO-RE-MI przy ul. Rejtana w Rzeszowie (budynek Conresu), odbędzie się comiesięczna randka małżeńska – z kolacją i Małżeńską Grą, ale już bez tańców. Jest ona przeznaczona dla 10 par. Koszt – 45 zł od pary. W chwili, kiedy to pisałem, również było wolne tylko jeszcze jedno miejsce.
Rejestrować się na kolejne randki, które – jak zapowiadają Ela i Wiesiek – będą organizowane cyklicznie, co miesiąc, można poprzez stronę internetową randka-malzenska.pl. Tam znajdują się również szczegółowe informacje o tej inicjatywie.
A może warto, by ten pomysł podchwycili małżonkowie z innych części Polski?