Dzień Patrona w Głogowie Młp. Rozstrzygnięcie konkursu prymasowskiego
Jaromir Kwiatkowski ●
Podczas środowych obchodów Dnia Patrona Zespołu Szkół w Głogowie Młp. na Podkarpaciu, noszącego imię kard. Stefana Wyszyńskiego, rozstrzygnięta została czternasta edycja międzynarodowego konkursu „Z Prymasem Tysiąclecia w trzecie tysiąclecie”, organizowanego od 2001 r. przez tę szkołę.
Wzięli w niej udział uczniowie szkół podstawowych i gimnazjów z różnych stron Polski, a także ze Słowacji, którzy przygotowali prace literackie i plastyczne, będące ilustracją słów Prymasa Tysiąclecia, adresowanych do młodzieży:
„Młodzieży! Nie zapominając o przeszłości, naucz się patrzeć ku przyszłości. Wierzymy, że każda kropla krwi, każda energia myśli ludzkiej, mają znaczenie wymiarze światowym, nawet dzisiaj dla naszej Ojczyzny. (…) Chociaż cenimy cmentarze, jednak patrzymy w przyszłość, bo przyszłość – to co naród ma przed oczyma i co powinien wypełnić – jest właściwym programem naszego dnia”.
Na konkurs napłynęło 476 prac literackich i plastycznych. Autorom najlepszych z nich jury pod przewodnictwem Jaromira Kwiatkowskiego, redaktora naczelnego Dziennika Parafialnego, przyznało nagrody i wyróżnienia, które wręczyli burmistrz Głogowa Młp. Paweł Baj, przewodniczący Rady Miejskiej Aleksander Jurek i katecheta w Zespole Szkół, ks. Przemysław Hajduk.
Prymas był zawsze blisko z młodzieżą
Rozmowa z Kamilą Kalinowską, uczennicą gimnazjum w Zespole Szkół w Głogowie Młp.
Przygotowałaś na konkurs dwie bardzo piękne prace plastyczne, zwiastujące Twój duży talent.
Wcześniej, w podstawówce czy pierwszej klasie gimnazjum, sama nie wiedziałam, czy potrafię malować, czy nie; ten przedmiot jakoś nie przypadł mi do gustu. Ale pani Bożena Łyczko (nauczycielka plastyki, wicedyrektor Zespołu Szkół w Głogowie Młp. – przyp. JK) bardzo napędzała mnie do tego, bym zaczęła malować i zajęłam się tymi pracami. Dużo pomogli mi tata i babcia. Babcia lubi zajmować się takimi rzeczami, natomiast tata specjalizuje się wprawdzie w rysunkach technicznych, ale też dużo mi pomógł.
Szczególne wrażenie robi portret Prymasa, zza którego wychylają się twarze dzieci. Jakie jest przesłanie tego rysunku?
Mottem konkursu były słowa Prymasa skierowane do młodzieży. Stwierdziłam, że nie chcę „rozmalowywać” tej pracy tak, aby nie było wiadomo, o co chodzi.
Praca plastyczna powinna być lapidarna, operować skrótem.
Dokładnie. Jedno spojrzenie oglądającego powinno wystarczyć, żeby zrozumiał, co autor chciał przekazać. Moim zdaniem, udało mi się powiedzieć to, co chciałam, czyli że Prymas był zawsze bardzo blisko z młodzieżą, która uważała go za przyjaciela. Brałam też udział w części literackiej, ale nie otrzymałam żadnej nagrody.
Uczestnicząc zarówno w części literackiej, jak i plastycznej, trzeba „zaprzyjaźnić” się z postacią Prymasa, to znaczy trochę poczytać na jego temat, tym bardziej, że jego nauczanie nie jest łatwe w odbiorze, a organizatorzy w kolejnych edycjach stawiają poprzeczkę wysoko.
Prymas Wyszyński jest osobą, na której temat można się wypowiadać godzinami. Każdy o niej słyszał. Gdy się o nim czyta i dowiaduje się coraz więcej, to… chce się człowiek dowiadywać jeszcze więcej i więcej. Można dużo powiedzieć w takich pracach, bo naprawdę jest o czym.
Na czym, Twoim zdaniem, polegała jego wielkość jako hierarchy Kościoła i jako człowieka?
Myślę, że nie wynosił się ponad innych i zawsze był człowiekiem. Przyjaźniąc się z młodzieżą pokazywał, że szanuje każdą kategorię wiekową, widzi w każdym człowieka i że z każdym umie nawiązać kontakt. Bardzo chciałabym kogoś takiego poznać osobiście, zobaczyć, jak się z nim rozmawia i czy on rzeczywiście tak odbierał młodzież, jak się o tym mówi. Marzenie nie do spełnienia…
Pozostaje robić to, co robią organizatorzy tego konkursu: upowszechniać postać i nauczanie Prymasa, a także interesować się nim.
Dokładnie.
Przy okazji tegorocznej edycji zwrócono uwagę na udział Prymasa w powstaniu warszawskim jako kapelana powstańców. Kard. Wyszyński doświadczył dramatyzmu polskiej historii nie tylko w czasie wojny, ale także po niej, gdy był przez trzy lata internowany przez komunistów. Jego losy dramatycznie splotły się z losami Polski. Czy to może być inspirujące dziś dla człowieka tak młodego jak ty?
Wydaje mi się, że moje pokolenie – 15-, 16-latków – jeszcze tego wszystkiego do końca nie rozumie. Ale kiedy oglądałam zdjęcia i filmy na temat powstania, to historia do mnie mocno przemówiła. Zrozumiałam, że przecież nas też mógł spotkać taki dramatyczny los. To na pewno nie było dla nich łatwe. Podziwiam ich odwagę i poświęcenie.
To byli często wasi rówieśnicy, którzy szli na śmierć.
Oby to doświadczenie zostało nam oszczędzone.
Rozmawiał Jaromir Kwiatkowski
Kamila zdobyła II miejsce w kategorii plastycznej dla uczniów gimnazjów i otrzymała nagrodę specjalną przewodniczącego jury – Jaromira Kwiatkowskiego.
Fot. Jaromir Kwiatkowski