XXVIII niedziela zwykła (C), 13 X 2013 – komentarz do Ewangelii
Katecheza o trędowatych
▼ Rozważa: ks. Bohdan Dutko MS ▼
XXVIII niedziela zwykła, rok C
(13 października 2013)
Czytania: 2Krl 5, 14-17; 2 Tm 2, 8-13
Ewangelia: Łk 17, 11-19 ▼
Trąd to choroba, która bardzo upokarza człowieka. W Starym Testamencie ściśle łączono cierpienie z popełnionym grzechem. Wystarczy przypomnieć osąd przyjaciół cierpiącego Hioba: zgrzeszyłeś, dlatego Bóg cię pokarał. Taka interpretacja trądu spowodowała postawę odtrącania trędowatych. Byli wykluczani ze społeczeństwa. Wykluczeni z rodziny, wiosek i miast, a także ze wspólnoty wierzących. Byli zdani tylko sami na siebie. I o takich dziesięciu ludziach zarażonych trądem mówi Ewangelia.
Wrażliwość Jezusa i wspólnota
Bóg objawia się tam, gdzie głusi słyszą, chromi chodzą, a trędowaci doznają oczyszczenia. „Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!” Jezus jest wrażliwy na wołanie człowieka, na jego biedę, ale jeszcze bardziej jest wrażliwy na wołanie tego, który został dotknięty grzechem, bo ten trąd jest symbolem grzechu. Polecenie Jezusa: „Idźcie, pokażcie się kapłanom” ma swoją wagę. Idźcie i pokażcie, że zostaliście oczyszczeni, aby na nowo powrócić do wspólnoty.
Kapłan, udzielając rozgrzeszenia, na nowo przyjmuje nas do wspólnoty. Ten znak dzisiaj jest nieczytelny, bo sakrament pokuty został sprowadzony do indywidualnego przeżywania go, bez udziału wspólnoty. Wyspowiadam się i już jest wszystko w porządku. Dawniej, gdy ktoś popełniał grzech (gorszący), był wykluczany ze wspólnoty, nie brał udziału w Eucharystii. Przychodził tylko na Liturgię Słowa i po homilii wychodził, bo Eucharystia była ucztą dla świętych.
Mój grzech wyklucza mnie z Kościoła, ze wspólnoty świętych i ja potrzebuję na nowo przyjęcia do wspólnoty. To przyjęcie jest świętem, jest radosną nowiną nie tylko dla mnie, ale dla całej mojej wspólnoty.
Moc Słowa
Jezus nie dotyka tych trędowatych, nie daje żadnego leku, ale daje Słowo i mocą tego Słowa są uzdrowieni. Uwierzyli Słowu! Uwierzyli w moc Słowa! Zdaje się, że my zapomnieliśmy o mocy Słowa Bożego. A bardzo go potrzebujemy. Może bardziej niż kiedykolwiek, bo wszyscy jesteśmy dotknięci trądem duchowym, jakąś biedą, jakimś krzyżem, jakimś problemem, który sprawia, że cierpimy… A Słowo jest tak blisko nas, do naszej dyspozycji. Słowo Boga ma moc sprawczą, ze względu na moją wiarę staje się skuteczne. Obyśmy wierzyli, że w Słowie przychodzi uzdrawiający Mesjasz.
Istnieje midrasz żydowski, który mówi, że pewien człowiek spotyka proroka Eliasza i pyta go: „Kiedy przyjdzie Mesjasz?” Eliasz odpowiada: „Idź i pytaj Go”. „A gdzie się znajduje?” Eliasz mówi: „Mesjasz znajduje się między ostatnimi ziemi, którzy są w Rzymie w getcie trędowatych i proszą o jałmużnę. Tam, wśród nich jest Mesjasz”. „A w jaki sposób Go rozpoznam?” „Trędowaci chodzą obowiązkowo owinięci w bandaże, aby nie zarażać innych, ale kiedy wracają do domu, aby spać, zdejmują bandaże, ponieważ sprawiają im ból. Ale znajdziesz jednego, który zdejmuje bandaże i natychmiast znów je zakłada: ten, który je zakłada to Mesjasz”. Ten człowiek idzie do domu dla trędowatych i znajduje Mesjasza, który owija się w bandaże, aby być gotowym w momencie, w którym Ojciec Go zawoła, aby zbawić świat. I mówi do Niego: „Mistrzu, kiedy przyjdziesz?”, a Mesjasz: „Dzisiaj. Dzisiaj”. Wracając ten człowiek znowu spotyka Eliasza i mówi: „Mesjasz mnie okłamał, powiedział, że dzisiaj, jednak nie przyszedł”. Eliasz mówi: „Ty nie zrozumiałeś. On ci odpowiedział Psalmem 95: jeśli dziś usłyszycie Jego głos”. To znaczy, że jeśli dziś usłyszymy Jego głos, to Mesjasz przyjdzie do nas, jeśli dziś…
Dziś przychodzi w Słowie, aby mnie uzdrowić z mojego trądu!
Wdzięczność
„Wdzięczność jest pamięcią serca”. Tak uczy przysłowie francuskie. Dziesięciu zostało oczyszczonych, ale tylko jeden przychodzi i oddaje chwałę Bogu. Czyni to dlatego, że ma wiarę, bo wie, że uzdrowienie przyszło dzięki Słowu Jezusa Chrystusa. Przychodzi, żeby podziękować i Jezus mówi: „Wiara twoja cię uzdrowiła”. Przypomina się postać Bartymeusza, który wołał o przywrócenie wzroku i na potwierdzenie jego wiary usłyszał od Jezusa podobne słowa.
Może wiele razy prosiliśmy o różne rzeczy, bo mamy wiele problemów, ale może czyniliśmy to bez wiary… bez wdzięczności i nic nie dokonywało się w naszym życiu. Ta Ewangelia przynagla nas do wołania o wiarę, aby nasze wołanie nie było próżne.
Uzdrowiony trędowaty jest świadkiem, że jest ktoś, kto czyni rzeczy niemożliwe! Jego serce jest pełne wdzięczności. Pamięta….
Jeden na dziesięciu! Bardzo kiepska statystyka. Wdzięczność jest wyrazem miłości. Kto doświadczył miłosierdzia i przebaczenia grzechów, ten okazuje wdzięczność… Niech przykładem będzie Maria Magdalena, która wylewa drogocenny olejek i płacze z radości i wdzięczności, bo była martwa, a Pan przywrócił ją do życia.
W wierze widzimy jak Pan Bóg działa w naszym życiu. Dlatego w sercu rodzi się wdzięczność. Wdzięczność jest nie tyle potrzebna Panu Bogu, ile nam. Poprzez wdzięczność my sami rośniemy w wierze. Odkrywamy, że Bóg się nami interesuje i ciągle nas obdarza swoją miłością, że nas przygarnia do siebie. Widzimy, jak Bogu na nas zależy. Nie mówimy: to przypadek, los tak sprawił…, ale widzimy, że za każdym wydarzeniem kryje się Bóg, za każdym dobrem On jest obecny. Widzimy także, jak Bóg się nami posługuje.
Świat bez wiary gubi postawę wdzięczności, nie umie mówić dziękuję… W Stanach Zjednoczonych rozpisano konkurs na najkrótszą nowelę. Pierwszą nagrodę otrzymała praca, którą przytoczę w całości: „Do autobusu wsiadła starsza pani. Młody człowiek ustąpił jej miejsca. Pani zemdlała z wrażenia. Zdążyła jednak powiedzieć: dziękuję. Wtedy młody człowiek zemdlał z wrażenia”.
Wydarzenie z tej krótkiej noweli mówi o naszym pokoleniu. Zauważyć drugiego i okazać wdzięczność wprawia w osłupienie. Cóż dopiero okazać wdzięczność Bogu? To dopiero budzi zdziwienie!
Niech Pan da nam ducha wdzięczności uzdrowionego Samarytanina, abyśmy chwalili Boga donośnym głosem!
Ks. Bohdan Dutko, misjonarz saletyn. Po przyjęciu święceń kapłańskich (1988) pracował jako katecheta w parafii Matki Bożej Saletyńskiej w Olsztynie, studiował w Rzymie na Papieskim Uniwersytecie Salezjańskim i pełnił posługę duszpasterza akademickiego w Rzeszowie. W 1996 r. po raz pierwszy został redaktorem naczelnym „La Salette – Posłaniec Matki Bożej Saletyńskiej”, którą to funkcję pełnił ponownie w latach 2007-2012. W latach 1997-2000 roku był asystentem w Radzie Prowincjalnej w Warszawie, następnie przez sześć lat był przełożonym wspólnoty zakonnej i proboszczem w Rzeszowie. Od ub.r. pełni funkcję wikariusza Polskiej Prowincji Zgromadzenia Księży Saletynów.
Słowa Ewangelii wg św. Łukasza (Łk 17,11-19)
Stało się, że Jezus zmierzając do Jerozolimy przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami». Na ich widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom». A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: «Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec». Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła».