Pierwsza Komunia w przedszkolu? Tak, ale…
Jaromir Kwiatkowski ●
Dzieci z archidiecezji wrocławskiej będą mogły przystąpić do I Komunii św. nie w drugiej lub trzeciej klasie podstawówki, ale już nawet w wieku pięciu lat. Napisała o tym w ub. tygodniu „Gazeta Wrocławska”, uzyskując tę informację w czasie wywiadu z ks. abp. Józefem Kupnym, nowym metropolitą wrocławskim. Okazało się jednak, że to żadna nowość we wrocławskim Kościele. I w ogóle w Kościele.
Przystąpienie do Pierwszej Komunii św. pomiędzy piątym a siódmym rokiem życia nie ma być oczywiście obowiązkiem, ale prawem, z którego będą mogli skorzystać rodzice i ich pociechy. Metropolita wrocławski zastrzegł jednak, że warunkiem wcześniejszego przystąpienia do sakramentu będzie dobre przygotowanie dziecka.
Wrocławski Synod zezwolił
Po tej prasowej informacji podobno rozdzwoniły się telefony do Kurii, a niektórzy księża wydawali się być zaskoczeni zapowiedzią takich zmian. Tymczasem, jak podkreślił w wypowiedzi dla „Gazety Wrocławskiej” ks. Czesław Majda, proboszcz parafii pw. Św. Maksymiliana Marii Kolbego we Wrocławiu, pomysł nie jest nowy, bo już papież Pius X pozwolił, by do I Komunii św. mogły przystępować młodsze dzieci.
Z kolei ks. Rafał Kowalski na stronie internetowej wrocławskiej edycji „Gościa Niedzielnego” przypomniał, że dokumenty Synodu Archidiecezji Wrocławskiej, które zostały przygotowane w 1991 r., a zatwierdzone przez Stolicę Apostolską w 1993 r., wyraźnie ten problem rozwiązują. „Wprawdzie jako zasadę ogólną podają w rozdziale siódmym, w części poświęconej przygotowaniu dzieci do uczestnictwa w sakramencie pokuty i Eucharystii przez rodziców i katechetów, że program katechizacji w Polsce przewiduje dopuszczenie do tych sakramentów dzieci w klasie drugiej, a jeśli przemawiają za tym racje duszpasterskie nawet w klasie trzeciej, to jednak w tym samym rozdziale znajdziemy cały passus dotyczący wczesnej Komunii św. dziecka. Czytamy w nim, że istnieje możliwość dopuszczenia do Pierwszej Komunii Świętej dzieci, które są w pełni używania rozumu pomiędzy 5. a 7. rokiem życia. >>Z natury rzeczy wynika, że wczesna Komunia św. nie będzie obejmować ogółu dzieci w parafii, ale dzieci w pełnej normie rozwojowej z rodzin odznaczających się bardziej pogłębioną religijnością<< – czytamy w p. 1” – pisze ks. Rafał Kowalski.
Dokument, na który powołuje się autor „Gościa”, zaznacza, że w procesie przygotowania dzieci do wczesnej Komunii św. należy obowiązkowo włączyć do ścisłej współpracy rodziców lub starsze rodzeństwo, a następnie uściśla, jak powinna wyglądać katecheza przygotowująca do sakramentu oraz jakie treści powinny zostać przekazane dzieciom.
Ks. Kowalski przytacza również wypowiedź rzecznika wrocławskiej Kurii, ks. dr. Stanisława Jóźwiaka, że z takiej możliwości korzystały do tej pory najczęściej rodziny zaangażowane w działalność różnych grup religijnych, choć tych przypadków nie było wiele.
Przygotowanie ważniejsze od wieku
Gdybym miał określić swój stosunek do wczesnej Komunii św. jednym-dwoma słowami, napisałbym: „tak, ale”.
Pozytywne na pewno jest w tym przypadku to, że metropolita wrocławski swoją wypowiedzią przenosi dyskusję nad Pierwszą Komunią św. w zupełnie inne, bardziej istotne rejony: pokazuje, że najważniejszy jest tu nie wiek dziecka, lecz jego przygotowanie, religijna świadomość oraz atmosfera panująca w rodzinnym domu.
Po drugie, ciężar przygotowania dziecka do przyjęcia tego sakramentu przynajmniej w jakiejś (mam nadzieję, że całkiem sporej) mierze przenosi się z księży na rodziców, co ja akurat odbieram pozytywnie. I jest dla mnie jasne, że temu obowiązkowi będą mogli sprostać tylko rodzice bardziej „zaawansowani” w doświadczeniu Kościoła.
Widzę tu jednak także niebezpieczeństwa. Podstawowe polega na tym, że jeżeli rodzice – dla których ich dziecko jest zawsze najpiękniejsze, najmądrzejsze itd. – będą mogli wybrać, w jakim wieku ich pociecha przystąpi do Pierwszej Komunii św., to w niektórych z nich zagra niezdrowa ambicja i nie będą przyjmowali do wiadomości faktu, że ich dziecko jeszcze do przyjęcia tego sakramentu nie dojrzało. Może też dojść do niezdrowej rywalizacji – swoistego „wyścigu” rodziców, by akurat ich pociecha była pierwsza. A dlaczego nie, skoro dziś tak często dochodzi do takiej rywalizacji w odniesieniu do stroju – wszędzie tam, gdzie go jeszcze nie ujednolicono? I akurat nie Pan Jezus będzie w tym wszystkim najważniejszy, tylko to, by zdążyć przed innymi. Jak skutecznie wytłumaczyć wtedy rodzicom, że krzywdzą w ten sposób dziecko? Nie wiem.
Raczej wyjątek od reguły niż reguła
Myślę, że choć – jak napisałem – wzrośnie rola rodziców w przygotowaniu dzieci do przyjęcia Pierwszej Komunii, to ostateczna decyzja w tej sprawie (i związana z nią odpowiedzialność) powinna spoczywać na księżach katechetach (ew. katechetach świeckich) i proboszczach danej parafii. Czynnikiem decydującym – podkreślmy to jeszcze raz – nie ma być upór rodziców, na zasadzie: „chcę, żeby dziecko poszło i już!”, lecz ocena stopnia jego przygotowania przez księdza. I powinniśmy trzymać się zasady, że dopuszczenie dziecka poniżej siódmego roku życia do Pierwszej Komunii – choć możliwe – powinno być raczej wyjątkiem od reguły niż regułą. Dla dobra rozwoju duchowego dzieci.
PS Ks. Janusz Gorczyca, proboszcz parafii pw. Św. Ap. Piotra i Pawła w Oławie, w wypowiedzi dla „Gazety Wrocławskiej” idzie w przeciwnym kierunku: mówi, że do tej pory słyszał w Kościele raczej dyskusje, by dzieci przystępujące do Pierwszej Komunii były starsze, a nie młodsze, ze względu na to, że doświadczenia pedagogów mówią, iż okres dojrzewania się wydłuża.
Fot. Tadeusz Poźniak