Papież pobłogosławił kamień węgielny pod Muzeum im. Rodziny Ulmów w Markowej
Jaromir Kwiatkowski ●
Podczas środowej audiencji ogólnej papież Franciszek pobłogosławił kamień węgielny pod budowę Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej k. Łańcuta. Będzie to pierwsza tego typu placówka w Polsce.
Kamień zawiózł do Watykanu Bogdan Romaniuk, członek zarządu woj. podkarpackiego. Podczas audiencji miał możliwość krótkiego przedstawienia papieżowi historii rodziny Ulmów i idei Muzeum. – Myślę, że to dzieło dobrze wpisuje się w słowa papieża o budowaniu relacji chrześcijan i Żydów, wypowiedziane w niedzielę podczas modlitwy „Anioł Pański” – powiedział Bogdan Romaniuk.
W liście z prośbą o poświęcenie kamienia węgielnego pod Muzeum, skierowanym do papieża Franciszka, marszałek woj. podkarpackiego Władysław Ortyl napisał: „Pragnę zapewnić Waszą Świątobliwość, że Samorząd Województwa Podkarpackiego dołoży najwyższych starań, aby miejsce to godnie upamiętniało heroiczną postawę i czyny rodziny Ulmów oraz wielu Polaków ratujących Żydów, stając się kolejnym krokiem w budowaniu szacunku, przyjaźni oraz dobrych relacji pomiędzy Polakami a Żydami, pomiędzy chrześcijanami a wyznawcami judaizmu, pomiędzy ludźmi. Wyrażam nadzieję, że muzeum w Markowej – przez swój symboliczny wymiar – stanie się także inspiracją do zadumy, refleksji oraz znakiem przypominającym o imponderabiliach naszego człowieczeństwa”.
Uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod Muzeum odbędzie się w najbliższą środę, 20 listopada.
Muzeum – pod koniec 2015 roku
Budowa Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej ruszyła w październiku br. Realizuje ją firma Skanska. Jak podaje Biuro Prasowe Urzędu Marszałkowskiego, całkowita wartość inwestycji wynosi 6,8 mln zł. Większość tej kwoty sfinansowana zostanie z pieniędzy Samorządu Województwa Podkarpackiego. Milion złotych zadeklarował minister kultury i dziedzictwa narodowego. Zakończenie budowy planowane jest na grudzień 2015 r.
Projekt Muzeum, które powstaje w Markowej, przygotowała pracownia architektoniczna Nizio Design International, która odpowiada za aranżację m.in. Muzeum Powstania Warszawskiego. 23 września br. została podpisana umowa z wykonawcą muzeum. Budynek będzie miał kształt długiego prostokąta, zakończonego trójkątnym, ostrym dachem. Bryła obiektu ma wchodzić w głąb ziemi. Przy budynku powstanie „sad pamięci”, upamiętniający Polaków i Żydów z Markowej, zamordowanych podczas II wojny światowej. W muzeum zaprezentowane zostaną historie mieszkańców Podkarpacia, którzy udzielali pomocy Żydom.
Rozstrzelani za pomoc Żydom
W domu Józefa i Wiktorii Ulmów w Markowej w drugiej połowie 1942 r. znalazło schronienie ośmioro Żydów z rodzin Szallów i Goldmanów. Jak opowiadała mi dr Elżbieta Rączy, historyk z Uniwersytetu Rzeszowskiego i oddziału IPN w Rzeszowie, trudno nawet mówić, że ci Żydzi się ukrywali, skoro pomagali Józefowi Ulmie garbować skóry czy piłować drzewo, a on – zapalony fotograf – robił im zdjęcia. O ich obecności u Ulmów wiedziała większość mieszkańców Markowej, zresztą Ulmowie nie byli jedyną rodziną z tej wsi, która w tamtym czasie pomagała Żydom.
„Wpadli” najprawdopodobniej w wyniku donosu. Kto doniósł, trudno powiedzieć. Zachowane dokumenty podziemia i relacje wskazują, że mógł to zrobić człowiek nazwiskiem Leś, u którego wcześniej ci Żydzi się ukrywali, zapisali mu majątek, a wtedy on przestał im pomagać.
24 marca 1944 r. nad ranem żandarmeria niemiecka, pod dowództwem niejakiego Josepha Kokotta, otoczyła dom Ulmów i rozstrzelała najpierw Żydów, później Józefa i Wiktorię, a na samym końcu ich sześcioro dzieci w wieku od 1,5 do 8 lat (trzeba dodać, że Wiktoria Ulma w momencie rozstrzelania spodziewała się siódmego dziecka i była niedługo przed rozwiązaniem). Według relacji świadków, Kokott podczas rozstrzeliwania Ulmów miał krzyczeć: „Patrzcie, jak giną polskie świnie, które pomagają Żydom!”. Po zamordowaniu przez żandarmów ostatniego dziecka, na podwórko przybył wezwany sołtys Teofil Kielar, przyprowadzając na rozkaz Niemców kilka osób do grzebania ofiar. Kiedy zapytał dowódcę, dlaczego zostały zamordowane także dzieci, ten mu odpowiedział: „Żeby gromada nie miała z nimi kłopotu”.
Nietuzinkowa rodzina
Ulmowie byli rodziną nietuzinkową. Zwłaszcza Józef Ulma, bo Wiktoria koncentrowała się na wychowywaniu dzieci, a z szóstką roboty było sporo. Ojciec rodziny zajmował się fotografowaniem. Jego wiedza w zakresie fotografii pochodziła przede wszystkim z książek, bo żadnych szkół w tym kierunku nie ukończył. Ale skoro sam potrafił złożyć aparat fotograficzny, świadczy to o jego dużych umiejętnościach w tej dziedzinie. Później, kiedy już posiadał specjalistyczny sprzęt, dorabiał robieniem zdjęć do różnych dokumentów. Dokumentował też życie mieszkańców Markowej i własnej rodziny. Oprócz tego zajmował się hodowlą jedwabników, pszczelarstwem, założył w Markowej szkółkę drzew owocowych, propagował nowoczesne jak na tamte czasy sposoby uprawy. Sprzedaż sadzonek drzew owocowych stała się jednym ze źródeł dochodów rodziny Ulmów.
Józef Ulma był także społecznikiem, działał w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży i w Związku Młodzieży Wiejskiej „Wici”. Udzielał się również jako bibliotekarz, sam zresztą miał sporą własną bibliotekę.
Rodzina – symbol
Jak to się stało, że to właśnie Ulmowie stali się symbolem, wręcz kwintesencją heroizmu Polaków ratujących Żydów? Dr Elżbieta Rączy w wywiadzie z nią, który opublikowałem w 2010 r. w dwumiesięczniku „Trendy Podkarpackie”, tłumaczy to tak: „Myślę, ze zadecydował o tym tragizm tego, co się stało. To była typowa na tamte czasy polska rodzina, niebogata, która przyjęła pod swój dach grupę Żydów i nie zrobiła tego za pieniądze. A trzeba wiedzieć, że to nie były trzy pokoje z kuchnią, tylko mały, jednoizbowy domek. Po drugie, Żydzi mieszkali tam stale od 1942 r. do tragicznej śmierci w marcu 1944. Wreszcie zadecydowała o tym tragiczna śmierć Ulmów razem z dziećmi”.
Pamięć
W 1995 r. izraelski Instytut Yad Vashem przyznał pośmiertnie rodzinie Ulmów medal Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Co roku, w marcu, w Markowej odbywają się uroczystości rocznicy rozstrzelania Ulmów i ukrywanych przez nich Żydów. Pod koniec października br. radni sejmiku woj. podkarpackiego podjęli uchwałę, w której ustanowili rok 2014 Rokiem Rodziny Ulmów na Podkarpaciu. Do 24 marca 2014 r. trwa Rok Rodziny Ulmów, ogłoszony w powiecie łańcuckim.
W 2003 r. rozpoczął się proces beatyfikacyjny heroicznej rodziny, który na szczeblu diecezjalnym już się zakończył. W 2011 r. dokumenty trafiły do Watykanu.
Zdjęcie 1: Rodzina Ulmów. Źródło: IPN
Zdjęcia 2-4 (poniżej): Wizualizacja przyszłego Muzeum. Fot. Muzeum-Zamek w Łańcucie