O. Salij o idealnym obrazie Kościoła pierwotnego
Co sądzić o opisie pierwszej wspólnoty wierzących, jak gdyby składała się ona z ludzi idealnych, skoro na przykład zaraz na następnej stronie mówi się o tej samej wspólnocie, iż jedni szemrali przeciw drugim? – na to pytanie odpowiadał przed laty w swoim artykule Jak to było z pierwszymi chrześcijanami? o. Jacek Salij.
Nowy Testament jawnie i bez osłonek mówi o grzechach, którymi raniony był Kościół już w czasach apostolskich. Jednak w tym samym Nowym Testamencie znajdują się również takie przedstawienia pierwszej wspólnoty wierzących, jak gdyby składała się ona z ludzi idealnych: „Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne. (…) Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze ze sprzedaży i składali je u stóp Apostołów. Każdemu też rozdzielano według potrzeby” (Dz 4,32–35; por. 2,42–47).
Co sądzić o tym przekazie, skoro na przykład zaraz na następnej stronie mówi się o tej samej wspólnocie, iż jedni szemrali przeciw drugim, „że przy codziennym rozdawaniu jałmużny zaniedbywano ich wdowy” (Dz 6,1)? Otóż poprzez idealny obraz pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej słowo Boże przekazuje nam, jak sądzę, co najmniej dwie prawdy. Po pierwsze: że dobro, jakie Bóg sprawia w swoim Kościele, jest czymś bez porównania głębszym i mocniejszym niż zło, jakim my potrafimy Kościół zaciemnić. Jest tak zapewne nawet wówczas, kiedy jakieś zło w Kościele bardzo rzuca się w oczy. Trudno na przykład przypuścić, żeby to różnorodne i tak ciężkie zło, jakie Apostoł Paweł wypominał Koryntianom, mogło zniweczyć sens istnienia ich religijnej wspólnoty albo przeważyć dobro, jakiego Bóg w nich dokonywał.
Druga prawda, którą widzę w idealnym obrazie pierwszych chrześcijan, jest bardziej dynamiczna: Każde zło, jakie dzieje się w Kościele, woła całym sobą, że go być nie powinno. Jako Kościół winniśmy dążyć do tego, ażeby działo się wśród nas wyłącznie dobro. To prawda, że jest to na razie nieosiągalny ideał. Ale jest to jeden z tych ideałów, który ma moc realnie kształtować nasze życie. Im bardziej się nim przejmiemy, tym więcej się do tego ideału przybliżymy.
Jacek Salij OP, Jak to było z pierwszymi chrześcijanami?,
[w]: Tegoż, Tajemnice Biblii, Lublin (Libenter) 2010, s. 240-244.