Jan Budziaszek: Izrael (1)
Jan Budziaszek ●
Od 2003 r. w Boże Ciało w Parku Sybiraków w Rzeszowie odbywa się koncert Jednego Serca Jednego Ducha, prawdopodobnie największy cykliczny koncert uwielbieniowy na świecie. Jego pomysłodawcą był Jan Budziaszek, perkusista Skaldów i świecki rekolekcjonista, który co roku go prowadzi. Uczestniczy w nim od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy osób. Jego fenomen polega na tym, że na tym koncercie ludzie przeżywają przedsmak nieba; czują, że szczęście życia wiecznego będzie polegało na tym, iż będziemy uwielbiać Pana Boga śpiewem i tańcem. Wokół koncertu powstała wspólnota JSJD, którą tworzą przede wszystkim chórzyści i muzycy, spotykający się nie tylko na koncercie, ale i w ciągu roku. Jedno z takich cyklicznych spotkań – promocja płyt CD i DVD z JSJD 2013 – odbędzie się w niedzielę, 27 października. A dziś publikujemy pierwszą część wspomnienia Jana Budziaszka z zimowej pielgrzymki wspólnoty JSJD do Ziemi Świętej, którą udostępnił specjalnie dla Dziennika Parafialnego. Część druga – w poniedziałek (red.).
Wspólnota JSJD w Ziemi Świętej. W pierwszym rzędzie, pierwszy z lewej – Jan Budziaszek. Fot. Z archiwum ks. Andrzeja Cyprysia
Po dziesiątym, jubileuszowym koncercie Jednego Serca Jednego Ducha w Rzeszowie poczułem się wypalony. 10 płyt, 170 utworów nagranych na bardzo wysokim poziomie. Po promocji ogłosiłem w gronie najbliższych współpracowników, że wycofuję się z dalszej działalności w tym dziele, ale jak przydzielą mi jakąś działeczkę do zrobienia, to chętnie pomogę. Oczywiście, podniosło się larum: Jak to? Nawet wysłannik Biskupa Ordynariusza Kazimierza, Kanclerz Kurii Rzeszowskiej, powiedział: Kapitan nie może opuścić statku w Roku Wiary. Byłem jednak pewien mojego postanowienia. W czasie wieczornej pogawędki ks. Andrzej Cypryś – motor organizacyjno-duchowy JSJD, rzucił jakby od niechcenia: A może byśmy pojechali do Ziemi Świętej? W tym momencie zaświtała mi myśl: Od prawie 50 lat jeżdżę po świecie. Zawsze ktoś mnie zaprasza, zabezpiecza podróż i utrzymanie, nawet na Festiwal Młodych w Medjugorie. A może by tak pierwszy raz w życiu wybrać się gdzieś z własnej inicjatywy? Kiedy codziennie na pobudkę rozważam Pierwszą Tajemnicę Radosną Różańca, przychodzi mi taka myśl: Ty niczego nie wymyślaj, żadnych mądrych, nawet pobożnych rzeczy, ale pamiętaj, że każdy człowiek, którego dzisiaj spotkasz, jest postawiony na twojej drodze przez samego Boga. Wysłuchaj go do końca, a później będziesz wiedział, co robić dalej. Po propozycji księdza Andrzeja zareagowałem natychmiast: jedziemy. Tam, na tej uświęconej ziemi, zadecyduję, jaki będzie mój udział w dalszym życiu JSJD.
W styczniu znowu w Jerozolimie zaczęły się zamieszki. Wszystkie wyjazdy turystyczne zostały odwołane. Nasz wyjazd ustalono na 16 lutego.
Sobota, 16 II
(…) A więc pierwszy raz jadę z własnej inicjatywy, i to od razu do Centrum Świata, najważniejszego punktu na całej planecie Ziemia. Opatrzność postawiła obok mnie w grupie sztab koncertu JSJD w osobach ks. Mariusza Mika, ks. Andrzeja Cyprysia, najbardziej zapracowanej sekretarki Grażynki Winiarz i najbardziej aktywnych chórzystów z małżeństwem Jakubków na czele. Całość wziął pod swoje skrzydła pasjonat – wypróbowany przewodnik po Ziemi Świętej, ks. Zygmunt Jarzyna.
Przed nami Izrael. To sam Pan Bóg, Stwórca Wszechświata wybrał to miejsce na skrzyżowaniu ważnych szlaków handlowych, nad Morzem Śródziemnym, aby objawić się Narodowi Wybranemu, a przez niego nam i całemu światu. Dlaczego zatem panuje tam wciąż taki niepokój i nienawiść między ludźmi? Nie ma drugiego takiego miasta jak Święte Miasto Jerozolima (jej nazwa oznacza – pokój), żeby tyle razy było burzone i odbudowywane. Dzieje się tak zawsze, kiedy zapominamy o Bogu, a człowiek stawia się na miejscu Boga. Najpierw Jerozolima została totalnie zburzona przez Rzymian w 70. roku. Wiemy z Ewangelii, że Jezus zapłakał nad tym miastem i powiedział, że nie pozostanie po nim kamień na kamieniu, bo nie poznało czasu swojego nawiedzenia. Chrześcijanie byli prześladowani aż do cesarza Konstantyna, który Edyktem Mediolańskim uczynił chrześcijaństwo oficjalną religią. Wielkie zasługi położyła tutaj św. Helena, mama Konstantyna , która zbierała wszelkie pamiątki po Chrystusie. Ona też odnalazła Drzewo Krzyża Chrystusowego. Zbudowała 30 wielkich świątyń w stylu bizantyjskim w miejscach uświęconych obecnością Chrystusa.
(…) Wylądowaliśmy w Tel Avivie na nowoczesnym lotnisku Ben Guriona (pierwszy prezydent Izraela), w kształcie gwiazdy sześcioramiennej. Teraz Opatrzność dała mi możliwość stąpania po tej samej Świętej Ziemi, po której chodzili Abraham, Izaak, Jakub, Dawid, Salomon, wielcy prorocy, a w końcu mój Zbawiciel Jezus Chrystus. (…)
Niedziela, 17 II
(…) O wschodzie słońca dotarliśmy starożytną drogą wzdłuż Morza Śródziemnego – Via Maris, łączącą Egipt z Mezopotamią, do Cezarei Nadmorskiej. Przywitały nas ruiny dwupoziomego akweduktu z I wieku, który doprowadzał tutaj źródlaną wodę z gór Karmelu. Drugim punktem jest Karmel, co w języku hebrajskim znaczy ogród Boży, albo Boża winnica.
Tutaj nad grotą proroka Eliasza zbudowany jest kościół, gdzie za czasów krzyżowców w XIII w został założony zakon Karmelitański, jako zakon Maryjny. Dzisiaj jest to sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej Stella Maris – Gwiazda Morza.
Na stoku góry Bahaiści (mistyczny odłam Islamu) urządzili przepiękny ogród przypominający perski dywan z mauzoleum swojego założyciela Bahauallacha. W 2011 r. Izraelczycy ogłosili listę siedmiu cudów Izraela, gdzie na pierwszym miejscu umieszczono właśnie te ogrody, nawet przed Morzem Martwym czy Ścianą Płaczu w Jerozolimie.
To wszystko góruje nad portem i Hajfą, trzecim co do wielkości miastem Izraela. Jest tutaj spichlerz, który pomieścić może zboże dla całego Izraela na cały rok.
Kana Galilejska.
Kana leży 8 km od Nazaretu. Liczy ok. 5 tys. mieszkańców, głównie muzułmanów. Pozostali to chrześcijanie różnych wyznań. Ta mała wioska była świadkiem pierwszego cudu Jezusa zamiany wody w wino na weselu. Zanosiło się na wielki skandal, ponieważ wesele w Izraelu miało trwać tydzień. Po trzech dniach zabrakło wina i wesele mogło się rozlecieć bez rozweselacza. Mateczka nasza i Królowa może jednak wszystko – wszystko załatwić u swojego Syna. Ja to tak rozumiem: Słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli, skąd to wino pochodzi. Żeby cokolwiek zrozumieć z postanowień naszego Zbawiciela, najpierw trzeba stać się sługą wszystkich. W naszej grupie 4 pary odnowiły przysięgę małżeńską.
Góra Tabor, albo Przemienienia Pańskiego.
Samotna góra o majestatycznym kształcie wznosząca się na wysokość 588 m npm, obok najurodzajniejszej doliny Izraela. Ślady osadnictwa sięgają tutaj 70 tys. lat w przeszłość. W IV w. zbudowano tutaj sanktuarium poświęcone tajemnicy Przemienienia. Po klęsce krzyżowców w 1187 r. pod Hattim, muzułmanie zbudowali tutaj potężną fortyfikację.
Mieszkający w Nazarecie Franciszkanie przedzierali się tutaj mimo grożących im niebezpieczeństw, aby 6 sierpnia sprawować Najświętszą Ofiarę. Na stałe mogli osiąść na Taborze dopiero w 1631 r. Obecna wspaniała trzynawowa bazylika z kaplicami Mojżesza i Eliasza oraz klasztor i hospicjum powstały w 1924 r. Na górze znajduje się jeszcze klasztor prawosławnych Greków pod wezwaniem św. Eliasza. Przez cały pobyt na górze modliłem się: Panie Jezu, pokaż mi mój grzech, abym mógł zobaczyć Twoją Twarz!
Wieczorem dotarliśmy do Nazaretu, do hotelu Galilea.
W centrum miasta wznosi się Bazylika zbudowana na miejscu groty lub domu, gdzie według tradycji nastąpiło Zwiastowanie. Już w I wieku istniała tutaj wspólnota judeo-chrześcijańska, której ślady zostały odkryte przez archeologów w czasie budowy obecnej świątyni. Wiele grot zostało niemal nietkniętych. Na murach jednej z nich odkryto grecki napis XE MAPIA – Zdrowaś Maryjo. Jest to potwierdzenie tradycji, że to był właśnie dom Maryi. Pierwsza bazylika – kościół Zwiastowania, powstała w V wieku. W 614 r. Persowie zburzyli wszystko. W 1099 r. krzyżowcy odnaleźli ruiny bazyliki bizantyjskiej i zbudowali na tym miejscu nowy kościół. Po klęsce krzyżowców, Arabowie zgodzili się, aby pielgrzymi mogli odwiedzać Nazaret. W 1620 r. franciszkanie odkupili ruiny Kościoła Zwiastowania. Był to początek powrotu chrześcijan do miasta. Obecną bazylikę ukończono w 1969 r.
Bazylikę stanowią dwa kościoły: dolny z Grotą Zwiastowania, i górny, dedykowany Maryi – Matce Słowa, które stało się Ciałem. Kopuła została zbudowana w kształcie odwróconego kielicha Lilii. W tej bazylice różne narody mają swoje pamiątki w postaci wizerunków Maryi. Tutaj zatrzymali się też w latach 1942 – 1947 żołnierze armii gen. Andersa, zdążający do wolnej ojczyzny. Na jednej z tablic na dziedzińcu kościoła dookoła Matki Bożej z Dzieciątkiem na ręku są herby miast polskich i tablice z napisami: Wilno, Lwów, Katyń, Kozielsk. Powróć nas na ojczyzny łono. (…)
Poniedziałek, 18 II
Nazaret – Galilea, godz. 7 rano. Msza św. w grocie Zwiastowania. (…) Mnie prześladowała w czasie tej Mszy św. taka myśl: Jak cię coś denerwuje u drugiego człowieka, to znaczy, że jest to twój problem. Gdybyś nie miał tego problemu, to nie zauważyłbyś go u drugiego człowieka. Czy w konfrontacji z drugim człowiekiem pragniesz, aby były pokazane jego winy, czy twoje? Jeżeli będziesz się wynosił, Bóg będzie stronił od ciebie. Jeżeli się ukorzysz, zbliży się do ciebie. Kiedy zapytano Bernadetę Soubirous z Lourdes, dlaczego Maryja objawiła się jej, a nie księdzu proboszczowi czy biskupowi, odpowiedziała: Nie wiem, ale myślę, że gdyby Maryja spotkała kogoś mniejszego ode mnie, to by się jemu objawiła. Huczą mi w głowie słowa Jezusa: To nie wyście mnie wybrali, ale Ja was wybrałem. Muszę tak jak Maryja rozważać w swoim sercu, co miały oznaczać te słowa. Dziękuję Ci dzisiaj Maryjo za te słowa: Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twojego. Nauczyłaś nas nimi sprowadzać Boga na ziemię.
Na naszej drodze teraz Tyberiada na Jeziorem Galilejskim, zwanym również Tyberiadzkim i Genezaret. To nad tym jeziorem Jezus dokonał najwięcej cudów.
Zaczynamy w kościele św. Piotra. Kiedy śpiewaliśmy Barkę, w momencie, kiedy wypowiadałem: O Panie, to Ty na mnie spojrzałeś, Twoje usta dziś wyrzekły me imię ……nagle pojawiła mi się myśl, którą znam od dawna, ale jeszcze nigdy wcześniej nie zadziałała tak mocno, że wycisnęła morze łez. Dopóki człowiek nie oderwie serca od stworzenia, nie zdoła nigdy zjednoczyć się ściśle z Bogiem. Znam ten tekst od wielu lat, ale dopiero dzisiaj, w 68. roku życia, zaczęło do mnie docierać, o co tutaj chodzi. Wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi. Moja żona i moje dzieci zostali mi podarowani przez Pana Boga, abym przeżył z nimi kilka chwil na tej planecie. Ja muszę zobaczyć Boga w nich takich jakimi są. On im dał talenty.
Niech się święci Imię Twoje, a nie moje. Amen? Amen! Niech się tak stanie! Nie jest to łatwe dla mnie, który od 50 lat gram koncerty, ludzie podziwiają, klaszczą, niemal noszą na rękach, a teraz wiem, że biada mi, jeżeli ktokolwiek po spotkaniu ze mną zapamiętałby mnie, a nie Ciebie, Panie mój i Boże. Bóg jest miłością!
Przyjdź Królestwo Twoje, a nie moje. Amen? Amen! Niech się tak stanie! Jestem dzieckiem królewskim, ale czy mój dom jest domem Króla czy moim królestwem? Królowanie to jest służenie. Kto chce być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym. Czy panują tutaj w domu i w kraju jedyne dobre dla człowieka prawa i przepisy prawdziwego Króla Wszechświata, czy ja sobie wymyślam jakieś swoje widzimisię?
Bądź wola Twoja, a nie moja. Amen? Amen! Niech się tak stanie! Pan sprawił, że moje dziecko fascynuje się podróżami, a ja chcę, żeby ono myślało tak jak ja myślę. JA CHCĘ !! JA CHCĘ !! Przecież JA dobrze chcę. Mój Król przydzielił mi to towarzystwo, abym był dla nich ambasadorem miłosiernej miłości. Mam też, dopóki dzieci nie wyfruną z gniazda, zabezpieczyć im wikt i opierunek.
Odpuść mi moją winę, tak samo jak ja odpuszczam mojemu winowajcy. Amen? Amen! Niech się tak stanie! Ojejku!! co ja powiedziałem?? To straszne! Na dodatek mój Król mówi mi kilka razy dziennie: Jeżeli z serca nie przebaczycie drugiemu człowiekowi, Ojciec mój Niebieski nie przebaczy wam w niebie!! Łzy dotarły już do moich pięt. Musiałem wyjść na zewnątrz kościoła, żeby nie siać zgorszenia!!
Na dziedzińcu kościoła jest rzeźba św. Piotra, taka sama jak w Watykanie, oraz pomnik miast polskich z centralnie umieszczoną płaskorzeźbą MB Częstochowskiej. Odśpiewaliśmy uroczyście Boże coś Polskę i szybko pojechaliśmy na Górę Błogosławieństw. Tutaj Jezus wygłosił najważniejsze przemówienie o tym, kto naprawdę jest szczęśliwy: ubodzy w duchu, ci którzy się smucą, cisi, którzy pragną i łakną sprawiedliwości, miłosierni, czystego serca, którzy wprowadzają pokój, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości.
Przepiękne sanktuarium zaprojektowane przez A. Barluzziego zbudowane na planie ośmiokąta, co nawiązuje do liczby błogosławieństw. Pod kopułą znajduje się osiem okien, których witraże zawierają łacińskie teksty błogosławieństw. Stamtąd już niedaleko do miejscowości Tabgha, co oznacza – siedem źródeł.
Kościół Cudu Rozmnożenia Chleba i Ryb. Była tutaj wspaniała bazylika z IV wieku. Ołtarzem była skała, na której Jezus miał kłaść rozmnażane ryby. W 614 r. Persowie zburzyli świątynię. W 1932 r. archeologowie odkryli ruiny bazyliki ze wspaniałymi bizantyjskimi mozaikami, oraz wspomnianą skałę, która znajduje się pod ołtarzem. Można ją oglądać do dzisiaj. Symbolem Izraela stała się jedna z tych mozaik, przedstawiająca kosz z chlebami i dwie ryby ułożone równolegle do wysokości kosza. W 1982 r. niemieccy benedyktyni zbudowali na starych fundamentach nowy trzynawowy kościół i klasztor benedyktyński. Tuż obok znajduje się kościół Prymatu, gdzie Pan Jezus ukazał się apostołom pierwszy raz po zmartwychwstaniu i gdzie po trzykrotnym zapytaniu, czy mnie kochasz, przekazał Piotrowi władzę pasterską.
Badania archeologiczne wydobyły na światło dzienne pozostałości kilku kościołów kolejno budowanych tutaj i niszczonych. Ołtarz był zawsze na skale, gdzie Pan Jezus przygotował dla uczniów śniadanie. Było to pierwsze śniadanie Wielkanocne. Skała ta nosi nazwę Mensa Christi (Stół Chrystusa). Obecne sanktuarium zbudowali franciszkanie w 1964 r. Modlili się tutaj papieże: Paweł VI, Jan Paweł II i Benedykt XVI.
Inną atrakcją tego dnia był rejs po jeziorze. To tutaj Jezus chodził po tej wodzie i tutaj uciszył burzę. Z wody rozlega się widok na przepiękne wzgórza, które były kiedyś świadkiem, jak Pan Jezus uratował opętanego i demony wstąpiły w świnie, które pędem runęły do jeziora i potopiły się.
Teraz, po spożyciu ryby świętego Piotra złowionej w jeziorze, udaliśmy się do Kafarnaum, miasta Jezusa. To tutaj Pan Jezus uczynił najwięcej cudów. Tutaj uzdrowił paralityka, tutaj w synagodze uzdrowił opętanego. Tutaj wskrzesił córkę Jaira i uzdrowiona została kobieta od dwunastu lat cierpiąca na krwotok. Tutaj powołał uczniów: Piotra, Andrzeja, Jakuba, Jana i Lewiego (Mateusza). Tutaj archeologowie odkryli pozostałości domu Piotra. W 1990 r. nad ruinami tego domu zbudowano kościół, którego architektura pozwala na zachowanie w całości ruin i stanowi ciekawą budowlę. Zachowane są też fragmenty synagogi którą zbudował setnik, ten, któremu Pan Jezus uzdrowił sługę.
Po drodze zatrzymujemy się jeszcze na pustyni Judzkiej. Mamy szczęście podziwiać zjawisko kwitnącej pustyni, które trwa tylko jeden miesiąc w roku, akurat teraz na przełomie lutego i marca. Miliony maleńkich niebieskich kwiatków.
Od dzisiaj do końca pielgrzymki zamieszkamy w Betlejem, w hotelu Grand.
(ciąg dalszy w poniedziałek)