XIV niedziela zwykła (C), 7 VII 2013 – komentarz do Ewangelii
Bóg chce być blisko nas
▼ Rozważa: ks. Tomasz Blicharz ▼
XIV niedziela zwykła, rok C (7 lipca 2013)
Czytania: Iz 66, 10-14c, Ga 6, 14-18
Ewangelia: Łk 10, 1-12. 17-20 (krótsza perykopa Łk 10, 1-9) ▼
W dzisiejszej Ewangelii widać wielką troskę Jezusa o swoich uczniów i owocność ich pracy. Nie chce On robić im złudzeń, lecz lojalnie ostrzega o trudnościach: że nie będą przyjmowani, że ludzie będą ich atakować i nie pozostawią w spokoju. Nie obiecuje im też zysku ani wielkiej zapłaty. Ale też i nie dla zysku ich posyła.
Najważniejsze jest zadanie: głoszenie Ewangelii – wsparte znakami Bożej miłości i opieki. Jedno jest od drugiego nieodłączne. Bóg jest Bogiem miłości i dobroci, troszczy się o swoje dzieci. Cuda uzdrowień fizycznych i duchowych są znakiem wyzwolenia z gorszych i groźniejszych tarapatów: z grzechu. A wszystko to zapowiada zbliżanie się Królestwa Bożego.
Przy okazji odczytywania dzisiejszej Ewangelii warto zastanowić się nad rolą współczesnych nam Bożych posłańców. Ewangelia mówi jasno, że Jezus swoich uczniów posyła po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Kto jest tymi miastami i miejscowościami, gdzie chce przyjść Jezus? To właśnie my. To do nas chce przychodzić sam Jezus. Jeżeli w naszym życiu pojawia się jakiś kapłan, siostra zakonna, człowiek pełen Boga – pojawia się tylko dlatego, że to sam Jezus chce do nas przyjść. Często zadajemy sobie pytanie, dlaczego w moim życiu tak bardzo obecni są ludzie Boga. Odpowiedź może być tylko jedna. To Bóg chce być obecny obok nas.
Jest jeszcze jedna rzecz, na którą warto zwrócić uwagę. Chrystus do swoich uczniów mówi, aby nie troszczyli się zbytnio o sprawy doczesne. Wielu ludzi nawet w podejściu do ewangelizacji zapomina o zapewnieniu Chrystusa. Zamiast ewangelizować, martwi się o to jak, z kim, za co. A Chrystus tym, którzy szli w Jego imieniu, mówił jasno. Nie troszczcie się zbytnio…
Ważne podkreślenia jest także zdanie że żniwo jest wielkie, a robotników ciągle mało. Zdanie to niech wzbudza świadomość, że my także powinniśmy znaleźć się w liczbie tych, którzy mają być robotnikami, bo każdy z nas wie, że robotnicy w sutannach do tej pracy już nie wystarczą. I dlatego warto rozważyć wezwanie Chrystusa. A jeszcze bardziej, modlić się ufnie i prosić, by jak najwięcej ludzi – z każdym z nas osobiście na czele – podjęło te zadania.
———
Ks. Tomasz Blicharz – ceniony młody kaznodzieja i rekolekcjonista z diecezji rzeszowskiej. Ostatnio nazywany również duszpasterzem blokowisk rzeszowskich. Pisał rozważania biblijne do rzeszowskiego dodatku do „Niedzieli”. Jak sam twierdzi: Biblii nie studiował, tylko próbuje nią żyć.
———
Perykopa ewangeliczna (za Niedziela.pl)
Łk 10, 1-12. 17-20 (krótsza perykopa Łk 10, 1-9) Pokój królestwa Bożego
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza
Jezus wyznaczył jeszcze innych, siedemdziesięciu dwóch uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich:
«Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie.
Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: „Pokój temu domowi”. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają; bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: „Przybliżyło się do was królestwo Boże”».
Koniec krótszej perykopy.
«Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: „Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże”. Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu».
Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością mówiąc: «Panie, przez wzgląd na Twoje imię nawet złe duchy nam się poddają».
Wtedy rzekł do nich: «Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie».