Tradycja
Czy tradycja ma coś wspólnego z postępem, czy jest jego zaprzeczeniem? W dzisiejszym świecie postęp kojarzy się raczej z nowinkami, nowatorstwem i często ze skandalami. Postęp towarzyszy życiu człowieka i temu zaprzeczyć się nie da. Jednak powinien on iść w stronę prawdy, a nie drogą kłamstwa.
„Postęp jest ważny, lecz cóż on oznacza? Otóż postęp oznacza odkrywanie kontemplacji. Do tego potrzebna jest cisza. (…) Msza św. jest ofiarą – Golgotą, Kalwarią, krzyżem Chrystusa – do kontemplacji, jest wolnością, odkupieniem. Ta sama ofiara będzie kiedyś naszym sędzią. Najpierw jest ofiara, a potem wieczerza” – wyjaśnia kard. Dario Castrillon Hoyos.
Kościół stoi na straży „skarbów duchowych” i czystości doktryny wiary. To właśnie w niej znajdujemy szczegółowe odpowiedzi na pytania dotyczące prawdy. Tradycja wszystko weryfikuje, bo ma doświadczenie. Cokolwiek zostanie przez człowieka ogłoszone, z czasem zostanie potwierdzone lub obalone – i wszystko dokona się w Tradycji i w niej zostanie zapisane i utrwalone. Kościół nie może wyprzeć się Tradycji, gdyż byłoby to zdradą samego siebie.
Tradycja chroni Kościół przed wypaczeniami i powstrzymuje reformatorskie i niebezpieczne zapędy. Gdy zrezygnujemy z Tradycji – Kościół się rozpadnie. Choć trzeba też wiedzieć, że Bóg go nie opuści, a właśnie wiara utrwalona w Słowie Bożym i Tradycji zamieszkująca w ludziach – pozwoli Kościołowi odrodzić się na nowo. Liturgia jest najgłębszym i najlepszym wyrazem Tradycji i dlatego należy o nią dbać.
Jan Paweł II o liturgii napisał, że jest ona „przede wszystkim aktem chwalenia najwyższego majestatu Boga (…), nie może być nigdy redukowana do zwykłej rzeczywistości estetycznej, ani być uważana za narzędzie do celów czysto pedagogicznych lub ekumenicznych”. Tradycja chroni przed uczynieniem z Kościoła miejsca, gdzie można spotkać się, aby zaspokoić swoje różnorakie potrzeby. Wiara nas buduje i wzmacnia, ale przede wszystkim ma nas w prawdzie prowadzić ku Bogu, a Tradycja „czuwa”, abyśmy nie szli na różne ustępstwa i ułatwienia, które pozwoliłyby nam należeć do Kościoła i świata bez większych zobowiązań.
Tradycja pozwala Kościołowi zachować czystość wiary i kultu, ona jest gwarancją zdrowej nauki.
Kończąc rozważania, na koniec znów zacytuję Jana Pawła II:
Pierwszym celem Mszy Św. jest „Przedstawienie Boskiemu Majestatowi Ofiary żywej, czystej i świętej, złożonej raz na zawsze na Kalwarii przez Pana Jezusa, który staje się obecny za każdym razem, gdy Kościół celebruje Mszę Świętą dla sprawowania kultu należnego Bogu w duchu i prawdzie”.
Msza Święta zawiera wszystko co najpełniej i najlepiej wyraża tajemnice wiary. Z tego powodu powinno się jej najpilniej strzec, aby była odbiciem tego, co jest najlepsze w Tradycji katolickiej, bo poprzez Mszę możemy oczami duszy dostrzec tajemnice naszego Odkupienia.
Prośmy Maryję, aby nas prowadziła ku Synowi-Królowi i abyśmy z gorliwością i prawdziwą pobożnością uczestniczyli w najważniejszym spotkaniu z Nim – w Eucharystii, z której czerpiemy siły do życia.
————–
Marcin Stradowski – ur. w 1972 r.; jest mężem Kasi i ojcem dwóch synów: Piotrka i Michała. Mieszka w Warszawie. Jest świeckim dominikaninem (tercjarzem – OPs). Za patrona obrał św. Jacka – pierwszego polskiego dominikanina – oraz bł. Jana z Vercelli.
Tekst pochodzi z książki Marcina Stradowskiego “Rozważania na każdy dzień. Cz. VII: Okres zwykły, lipiec – sierpień”. Do zamówienia w pakiecie ebooków Libenter.pl.