Szukać i wierzyć

3 sierpnia 2012 11:04Komentowanie nie jest możliweViews: 97

Eucharystia_SakramentyXVIII niedziela zwykła, rok B (5 sierpnia 2012)
Perykopa ewangeliczna: J 6,24-35
Rozważa: ks. Krzysztof Wilczkiewicz ▼


Mowa eucharystyczna z Ewangelii wg św. Jana konfrontuje nas dzisiaj, i będzie konfrontować w kolejne niedziele, z jedną z najtrudniejszych prawd głoszonych przez Chrystusa. Uważna lektura tej mowy pokazuje, że nauka w niej zawarta została odrzucona przez wielu natychmiast po jej wygłoszeniu.

Tymczasem zawiera ona najbardziej fundamentalną prawdę i najgłębszy dar Bożej miłości – fakt, że Syn Boży staje się dla nas, zwykłych grzeszników, chlebem życia, pokarmem na życie wieczne, sprawia, że jedni się gorszą, inni odchodzą, a dla tych, w sercach których tli się choć iskierka wiary, jest mocą bożą pozwalającą zasmakować nieba i wiecznego zbawienia.

Ewangelia, którą czytamy w dzisiejszą niedzielę ukazuje nam bezimienny tłum ludzi, którzy zostali nakarmieni przez Chrystusa w trakcie cudownego rozmnożenia chleba. O tłumie tym można jednak powiedzieć, że ich oczy były nijako na uwięzi. Rozmnożenie chleba, zamiast wzbudzić w nich wiarę w Jezusa – Syna Bożego powoduje zamknięcie się ich serc i zwrócenie uwagi tylko na to, że w czasie okupacji Chrystus jest w stanie dać im pożywienie. Nie widzą w Jezusie nikogo więcej niż kogoś, kto może zaspokoić ich doczesne problemy, dlatego go szukają, pragną jego obecności i jego pomocy. Dla ludzi, których serca nie są otwarte przez wiarę na Boże działanie, cudotwórcza moc Jezusa staje się pułapką skupiającą jedynie na doczesnym wymiarze życia.

Pomimo upływu lat, my dzisiaj również możemy wpaść w podobną pułapkę jak ludzie tamtych czasów. Również możemy szukać i pragnąć obecności i bliskości Jezusa, by swoją cudotwórczą mocą „załatwił” jakąś doczesną sprawę, jakiś codzienny problem – by znalazły się pieniądze na rachunki, albo by było ich aż tyle, aby móc skorzystać z tego świata i z tego życia, by uzdrawiał z choroby i cierpienia, by eliminował naszych wrogów itd. Owszem, Jezus ma moc, by tego wszystkiego dokonać. Ale Boża hierarchia wartości jest nieco inna od naszej. Dla Boga najważniejsze jest nasze dobro duchowe i wysłuchuje On naszych modlitw, lub ich nie wysłuchuje, kierując się właśnie tym, co lepsze będzie dla naszego ducha, dla naszej wiary, a w ostatecznym rachunku, dla naszego zbawienia.

Ludzka przewrotność (i szatańska także) wobec planów Boga polega jednak na tym, że ludzie ciągle niedowierzają Bożej dobroci. Dlatego domagają się znaku Bożej opieki, znaku takiego, jakim była manna dla Izraelitów zmierzających do ziemi obiecanej.

Nasze życie to także nieustanne zmierzanie do naszej ziemi obiecanej – nieba – wiecznej wspólnoty z Bogiem Trójjedynym. My również otrzymaliśmy znak Bożej opieki i dobroci. Ale jest to coś więcej niż jedynie znak. Nasza ziemska manna – Eucharystia, nie tylko oznacza, że Bóg się nami opiekuje. Bóg jest w niej obecny. To Jego Ciało i Jego Krew – On sam Żyjący i Wywyższony na wieki wieków jest obecnym w tym największym sakramencie, jaki otrzymał Kościół. Eucharystia nie jest, tak jak manna, odniesieniem do wszechmocy Boga. Eucharystia to wszechmocny Bóg, który działa ponad wiekami i w historii, może działać w moim dziś, choćby było nie wiadomo jak skomplikowane i pogmatwane. Zostaje tylko pytanie, czy w to wierzę?

————–

Ks. Krzysztof Wilczkiewicz – 26 maja br. przyjął święcenia kapłańskie. Pochodzi z parafii Gorlice-Glinik Mariampolski. Odbył praktykę diakońską w parafii św. Judy Tadeusza w Rzeszowie. Jego pasją są spotkania i rozmowy z ludźmi, zarówno w rzeczywistości, jak i w prasie lub literaturze.


————–

Tekst Ewangelii (J 6,24-35)
Kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że nie ma tam Jezusa, a także Jego uczniów, wsiedli do łodzi, przybyli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: Rabbi, kiedy tu przybyłeś? W odpowiedzi rzekł im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości. Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec. Oni zaś rzekli do Niego: Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże? Jezus odpowiadając rzekł do nich: Na tym polega dzieło /zamierzone przez/ Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał. Rzekli do Niego: Jakiego więc dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: Dał im do jedzenia chleb z nieba. Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu. Rzekli więc do Niego: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba! Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.

Poleć innym!

  • Facebook
  • Twitter
  • Delicious
  • LinkedIn
  • StumbleUpon
  • Add to favorites
  • Email
  • RSS

Dyskusja

Tagi:
Email
Print
WP Socializer Aakash Web