Święty Józef patronem Nowej Ewangelizacji
Marcin Stradowski ▼
Przeczytałem wpis na blogu biskupa Wojciecha Polaka (z dnia 19 marca 2011). Hierarcha św. Józefowi pragnie powierzyć dzieło Nowej Ewangelizacji. Dzieło – moim zdaniem – tak istotne, że piszę nazwę dużymi literami.
Biskup Polak przed beatyfikacją Jana Pawła II przypominał słowa Papieża, który zwracał uwagę, że Kościołowi potrzebne jest wstawiennictwo tego świętego „nie tylko dla obrony przeciw pojawiającym się zagrożeniom, ale także – i przede wszystkim – dla umocnienia go w podejmowaniu zadania ewangelizacji świata i nowej ewangelizacji obejmującej kraje i narody, w których niegdyś religia i życie chrześcijańskie kwitły, (…) a dzisiaj wystawione są na ciężką próbę”.
Dalej hierarcha wysuwa propozycję, aby tak drogie sercu Papieża dzieło Nowej Ewangelizacji powierzyć św. Józefowi. Trudno się pod tym nie podpisać. Ponadto biskup przypomina o nowym impulsie dla ewangelizacji świata, a mianowicie o utworzeniu Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji i o najbliższym Synodzie Biskupów poświęconym nowej ewangelizacji. Biskup przytacza słowa ks. arcybiskupa Rino Fisichelli, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji, który stwierdził, że „nowa ewangelizacja to misja wobec tych chrześcijan, którzy oddalili się od wiary”.
Z tego ma wynikać nowość ewangelizacji. Jesteśmy na rozdrożu, wiarę spycha się na margines, niczym lektury szkolne, które były obowiązkowe, ale teraz – w dobie demokracji – są spychane do archiwum i wymazywane z programu nauczania, bo nie dostrzega się ich aktualności i nie zna ich prawdziwej wartości. Oczywiście to tylko porównanie, bo o ile książki ewentualnie można nie przeczytać, wiary nie można odrzucić, bo od niej zależy nasze zabawienie i doczesne szczęście.
Powracam do wpisu bpa Wojciecha, który przytacza inne słowa Jana Pawła II: „nowa ewangelizacja obejmuje więc te kraje i narody, w których niegdyś religia i życie chrześcijańskie kwitły, a dzisiaj wystawione są na ciężką próbę”. „Jeśli jest prawdą – jak czytamy w dokumencie przygotowanym na najbliższy Synod – że nowa ewangelizacja musi zacząć się od krytycznego spojrzenia na nas samych, by zobaczyć ile lęku, znużenia, polegania na sobie” jest w nas i w naszej kościelnej rzeczywistości, to wydaje mi się, że nie możemy spokojnie już mówić, że to jednak jeszcze nie o nas chodzi. Przecież – jak czytamy w dokumencie przygotowanym na Synod – „i my żyjemy w epoce głębokiej sekularyzacji, w której zatracono umiejętność słuchania i rozumienia słów Ewangelii jako przesłania żywego i ożywiającego”.
Benedykt XVI przypomina nam (dalej cytuję wpis), że z kolei „uważne słuchanie Boga, który stale mówi do naszego serca, karmi drogę wiary”. Spróbujmy to wezwanie poważnie potraktować – sugeruje bp Polak. „Aby nieść prawdę o Chrystusie lub głosić ją ponownie tam, gdzie została zaniedbana czy zapomniana, Kościół potrzebuje szczególnej mocy z wysoka, będącej z pewnością darem Ducha Pańskiego, jak również owocem wstawiennictwa i przykładu jego Świętych”. Tak napisał nam jeszcze we wspomnianej adhortacji o św. Józefie, Sługa Boży Jan Paweł II. „Mam nadzieję – pisze biskup – że dziś za wstawiennictwem św. Józefa, a niebawem także za wstawiennictwem bł. Jana Pawła II, wołać będziemy o pomoc „mocy z wysoka”, aby odrodzić w nas i wokół nas moc Chrystusowej Ewangelii na tej ziemi” – kończy swój blogowy wpis bp Wojciech Polak.
Nieco przestawiając tok myśli biskupa Polaka, zakończę refleksją, która towarzyszyła uczestnikom kongresu European Vocation Service w Horn pod Wiedniem (lipiec 2011), czyli dorocznym spotkaniu odpowiedzialnych za duszpasterstwo powołań w Europie, w czasie którego chcemy jeszcze raz rozważyć, „że powołanie jest samym sercem nowej ewangelizacji”.
Na koniec dodam, że właśnie od gruntownego przemyślenia naszego powołania i tego, do czego wzywa nas Bóg (bez względu na rodzaj powołania, zawsze jako ludzie wiary mamy obowiązek misyjny) powinniśmy rozpocząć nasz udział w Dziele Nowej Ewangelizacji.
Powierzajmy dzieło Nowej Ewangelizacji Maryi, Matce Kościoła.
————–
Marcin Stradowski – ur. w 1972 r.; jest mężem Kasi i ojcem dwóch synów: Piotrka i Michała. Mieszka w Warszawie. Jest świeckim dominikaninem (tercjarzem – OPs). Za patrona obrał św. Jacka – pierwszego polskiego dominikanina – oraz bł. Jana z Vercelli.
Tekst pochodzi z książki Marcina Stradowskiego „Rozważania na każdy dzień. Cz. III: Okres Wielkiego Postu”. Do zamówienia w pakiecie ebooków Libenter.pl.