Ojciec Święty nakazał. O Mszy tradycyjnej
Marcin Stradowski ▼
Ojciec Święty pragnie, aby ta forma Mszy świętej stała się w parafiach formą powszechną, aby w ten sposób młode pokolenia mogły poznać ten ryt – mówił kard. Castrillon Hoyos, wyjaśniając, dlaczego papież Benedykt XVI zdecydował się na wydanie motu proprio “Summorum Pontificum”.
Wzrasta liczba wiernych zainteresowanych Mszą odprawianą w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, czyli tzw. Mszą trydencką. Co ciekawe, starsze pokolenie, które wychowało się na tej Mszy, już powoli przemija. Wiele osób ze starszego pokolenia być może nie chce się ponownie „przestawiać”, choć być może czekają i trochę niedowierzają temu, co ma miejsce w Kościele. Msza trydencka praktycznie znikła z życia Kościoła – duchowieństwo podporządkowało się zmianie i preferowaniu Mszy zwyczajnej. Ale po zachęcie Benedykta XVI to młodzi ludzie chcą zapoznać się ze „starą Mszą”.
Co zostało zawarte w dokumencie papieskim? Co to jest Motu Proprio „Summorum Pontificum”? Do kogo skierowana jest zachęta Benedykta XVI dotycząca możliwości uczestnictwa we Mszy sprawowanej w rycie trydenckim. Te kwestie wyjaśnia Kardynał Dario Castrillon Hoyos – Przewodniczący Papieskiej Komisji „Ecclesia Dei”:
Nie jest to jedynie dar dla tzw. „tradycjonalistów” – nic podobnego – jest to dar dla całego Kościoła Katolickiego. A ponieważ jest on darmo dany przez Ojca Świętego, Ojciec Święty udziela go poprzez cudowną strukturę Kościoła, obejmującą parafie, kapłanów i kapelanów w kaplicach, w których sprawują oni Eucharystię, a ci, na mocy woli Wikariusza Chrystusa, muszą spełnić prośby i żądania wiernych dotyczące sprawowania tej właśnie Mszy i mają obowiązek im ją zapewnić. I nawet jeżeli wierni się o nią specjalnie nie starają ani nie dopominają, duszpasterze winni ją udostępnić, tak aby wszyscy mieli dostęp do skarbu starej liturgii Kościoła. To jest właśnie nadrzędny cel motu proprio — duchowe i teologiczne bogactwo. Ojciec Święty pragnie, aby ta forma Mszy świętej stała się w parafiach formą powszechną, aby w ten sposób młode pokolenia mogły poznać ten ryt.
Wprowadzanie w życie tego wskazania jest obowiązkiem hierarchii Kościoła, wierni tego oczekują, zwłaszcza że do odwagi domagania się prawa do Mszy, zachęcił ich sam papież Benedykt XVI.
Święta liturgia, celebrowana zgodnie ze zwyczajem rzymskim nie tylko ubogaciła wiarę i pobożność, lecz także kulturę wielu pokoleń. Wiadomo bowiem, że łacińska liturgia Kościoła w swoich różnych formach, w każdym okresie ery chrześcijańskiej wzbudziła w życiu duchowym licznych Świętych oraz umocniła wiele narodów w cnocie religijności i ożywiła ich pobożność
– napisał Benedykt XVI w Motu Proprio „Summorum Pontificum”.
Gdy było wiadome, że dojdzie do wprowadzenia nowego rytu, św. o Pio poprosił o zgodę na odprawianie Mszy trydenckiej i tę zgodę uzyskał. Choćby tylko mając na względzie wielką świętość kapucyna z Pietrelciny, należy spojrzeć przychylnym okiem na ten wielki skarb Kościoła. Nie należy myśleć, że o. Pio chciał pozostać przy Mszy Wszechczasów z wygodnictwa, bo człowiek noszący przez 50 lat stygmaty nie kieruje się tak przyziemnymi względami.
„Najpiękniejsza rzecz po tej stronie nieba” – jak określił Mszę św. XIX-wieczny konwertyta Fryderyk Faber – powinna być dostępna dla wszystkich i w każdym czasie, bo ta powinność i zarazem przywilej znajduje się w centrum posługi i misji Kościoła.
Maryi zawierzajmy sprawę powszechnego dostępu do Mszy trydenckiej w każdej parafii świata.
————–
Marcin Stradowski – ur. w 1972 r.; jest mężem Kasi i ojcem dwóch synów: Piotrka i Michała. Mieszka w Warszawie. Jest świeckim dominikaninem (tercjarzem – OPs). Za patrona obrał św. Jacka – pierwszego polskiego dominikanina – oraz bł. Jana z Vercelli.
Tekst pochodzi z książki Marcina Stradowskiego “Rozważania na każdy dzień. Cz. VIII: Okres zwykły, wrzesień – październik”. Do zamówienia w pakiecie ebooków Libenter.pl.