Chrzest Pański (Ewangelia)
Niedziela Chrztu Pańskiego, rok B (8 stycznia 2012)
Rozważa: Marcin Stradowski OPs ▼
Pierwsza niedziela przypadająca po uroczystości Objawienia Pańskiego jest w liturgii Kościoła obchodzona jako święto Chrztu Pańskiego. Jezus rozpoczyna swoje życie publiczne od przyjęcia chrztu w Jordanie z rąk Jana Chrzciciela. Poprzez zstąpienie Ducha Bożego w postaci gołębicy, Ojciec ukazuje Jezusa jako „umiłowanego Syna, w którym ma upodobanie”.
Jezus nie potrzebuje oczyszczenia – a w czasach Jana Chrzciciela ku temu służył chrzest – Bóg jest czysty, święty i doskonały. Jezus poddaje się obrzędowi chrztu, aby stać się jednym z nas. „Nie skorzystał ze sposobności, aby być na równi z Bogiem, ale ogołocił samego siebie” i stał się sługą ludzkości, biorąc na siebie nasze grzechy. Solidarność Syna Bożego jest nadzwyczajna. Nic co ludzkie nie jest obce Jezusowi. Staje się jednym z nas, abyśmy my stali się jak On.
Jednocześnie Jezus poprzez swoją śmierć podnosi chrzest do rangi nie tylko oczyszczenia, ale włączenia w życie Trójcy Świętej. Każdy, kto przyjmuje chrzest, należy do Boga i do Ludu Bożego. Jak naucza Katechizm Kościoła Katolickiego, chrzest jest „obmyciem odradzającym i odnawiającym w Duchu Świętym”. Już wtedy zstępuje na nas Duch Boży, jak na Jezusa zstąpił w postaci gołębicy, gdy przyjmował chrzest z rąk Jana Chrzciciela w rzece Jordan.
Jesteśmy odrodzeni w wodzie i w słowie, dzięki ogołoceniu Chrystusa, który chrztem rozpoczął swoją misję głoszenia Słowa, misję odkupienia ludzkości na Krzyżu. Moc odradzająca sakramentu chrztu płynie z faktu, że Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami. Jezus umarł za nas, abyśmy my poprzez chrzest – który rozpoczyna naszą drogę z Bogiem – umarli dla grzechu i odrodzili się do życia w Trójcy Świętej. Bóg w Trzech Osobach jest obecny w chrzcie każdego człowieka.
Ludzie zastanawiają się, czy może nie należy zostawiać ludziom decyzji, czy chcą przyjąć chrzest, i nie udzielać sakramentu dzieciom. Czy jest to przejaw tolerancji, czy raczej braku odpowiedzialności za drugiego człowieka? Każdy może porzucić wiarę, ale z perspektywy wierzącego oddzielanie człowieka od Boga jest czymś nieludzkim. „Nie pozwalacie najmłodszym przychodzić do mnie” – powiedziałby zwolennikom chrzczenia wyłącznie dorosłych Jezus.
Prośmy Maryję, aby prowadziła rodziny, była nauczycielką wiary, prowadziła do Syna. Maryja zawsze kieruje nas ku Niemu, a więc także ku sakramentom, a chrzest jest „bramą” do innych sakramentów, które łączą nas z Bogiem, dzięki mocy ofiary Syna.
————–
Marcin Stradowski – ur. w 1972 r.; jest mężem Kasi i ojcem dwóch synów: Piotrka i Michała. Mieszka w Warszawie. Jest świeckim dominikaninem (tercjarzem – OPs). Za patrona obrał św. Jacka – pierwszego, polskiego dominikanina oraz bł. Jana z Vercelli.
Tekst rozważania pochodzi z książki „Rozważania na każdy dzień. Cz. I: Okres Adwentu i Bożego Narodzenia”. Do nabycia w pakiecie ebooków Libenter.pl.
————–
Tekst Ewangelii (Mk 1,6b-11)
Jan Chrzciciel tak głosił: Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby się schylić i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym. W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie. A z nieba odezwał się głos: Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie.