Zysk dla Boga, a nie dla siebie
ks. Tomasz Blicharz
XXVII Niedziela Zwykła (2 października 2011)
Kolejna opowieść biblijna o robotnikach winnicy, którą rozważamy w czasie ostatnich niedziel, obrazuje kolejny raz różnice w ludzkim i Bożym patrzeniu.
Odpowiedź na Jezusowe pytanie: „Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z owymi rolnikami?” nawet w patrzeniu ludzi będących blisko Jezusa wydaje się oczywista i zrozumiała. Kara za złe traktowanie sług kolejno przychodzących po zbiory i wreszcie syna gospodarza wydaje się oczywista: „nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze”. Jednak taka odpowiedź jest oczywista tylko dla tych, którzy po ludzku patrzą na to, co mówi Chrystus. Bóg ma inne patrzenie, pełne wiary w człowieka. Stąd właśnie odpowiedź Jezusa: „Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: «Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił i jest cudem w naszych oczach»”. Problem rolników nie polegał na tym, że źle wykonywali swoją pracę, ale na tym, że nie chcieli zysku tej pracy oddać gospodarzowi. Praca nasza na ziemi musi przynosić zysk Bogu, a nie tylko nam.
Chciałbym jednak przyjrzeć się bliżej zachowaniu rolników z winnicy, gdyż w ich zachowaniu jest coś, co jest niezrozumiałe, ale też coś, co od wieków charakteryzuje ludzi. Owi rolnicy, decydując się na złe traktowanie sług przychodzących odebrać plon należny Panu, przecież wiedzieli, że Pan zemści się za złe traktowanie jego sług. Przecież wiedzieli, że jeśli zabiją dziedzica, ich życie będzie w niebezpieczeństwie. A mimo wszystko robią to, wiedząc, że nie ujdzie im to na sucho. Rodzi się pytanie, skąd w człowieku taka postawa: wiem, że coś jest złem, że coś jest budowaniem sobie złej przyszłości, a mimo wszystko to robię. Przecież wielu ludzi wie, że dane postępowanie jest grzechem i zrywa więź z kochającym Bogiem, a mimo to idą w grzech. Otóż, taka postawa pokazuje, że człowiek czasem jest tak zaminowany przez zło, że popełnia je mimo świadomości konsekwencji – tego, co potem nastąpi.
Ewangelia dzisiejsza pokazuje nam także, że człowiek dostaje od Boga ciągle szansę. Na dobrą sprawę gospodarz z dzisiejszej przypowieści mógł już po znieważeniu pierwszej grupy sług, wysłać tak silny orszak, który mógł wytracić dzierżawców. Dlaczego więc wysyła kolejny orszak swoich sług jedynie z napomnieniem? Bo Bóg daje człowiekowi kolejna szansę wykazania się z pełnienia zadania w winnicy pańskiej. Bóg ma nadzieję na przemianę człowieka. Gdyby Bóg nie dawał nam kolejnej szansy na zdanie relacji ze swej pracy, mało kto miałby możliwość wykonać ją dobrze.
————–
Ks. Tomasz Blicharz – ceniony młody kaznodzieja i rekolekcjonista z diecezji rzeszowskiej. Ostatnio nazywany również duszpasterzem blokowisk rzeszowskich. Pisał rozważania biblijne do rzeszowskiego dodatku do „Niedzieli”. Jak sam twierdzi: Biblii nie studiował, tylko próbuje nią żyć.
————–
Tekst Ewangelii (Mt 21,33-43)
Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: Posłuchajcie innej przypowieści! Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna. Lecz rolnicy zobaczywszy syna mówili do siebie: To jest dziedzic; chodźcie zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z owymi rolnikami? Rzekli Mu: Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze. Jezus im rzekł: Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach. Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce.