Święta Maryjo, Matko Boża…
Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi (1 stycznia 2012)
Rozważa: diakon Julian Wybraniec ▼
Obchodzimy dziś uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi. Przedziwne rodzicielstwo Maryi zostało przypieczętowane uroczystym nauczaniem Kościoła już w V wieku na Soborze w Efezie. Od tego czasu wszyscy chrześcijanie nazywają ją Theotokos, czyli Rodzącą Chrystusa.
Zobaczmy, ileż Ona musiała znieść trudów, nim porodziła Jezusa. Najpierw wstyd, bo jest brzemienna – jak pamiętamy – „wpierw nim zamieszkali razem” ze swym mężem Józefem. Później wędrówka z Nazaretu do Betlejem. Długa, w ciężkich warunkach, w czasie, gdy Dziecko miało przyjść na świat. Potem Herod chcący zabić Jej malutkiego Syna. Ale jednak Ona potrafiła przejść ponad tymi ludzkimi trudami. Przezwyciężyć przeszkody stawiane Jej przez ludzi, bo wiedziała, że robi to dla swego Dziecka, które – gdy dorośnie – będzie służyć innym ludziom. I za to właśnie dziękujemy dziś Maryi. Za Jej pokorną zgodę na słowo Boże przekazane za pośrednictwem Archanioła Gabriela. Za to, że zgodziła się przyjąć dar Bożego Macierzyństwa. Za to, że Jezusa nie zatrzymała dla siebie, lecz dała Go światu: pasterzom i Mędrcom ze Wschodu oraz nam – tak jak oni – ubogim i bogatym. Za to, że stała się Matką naszego Zbawienia.
Wydarzenia nocy Bożego Narodzenia wywołały u pasterzy, którzy pierwsi nawiedzili betlejemską stajnię, zrozumiałe zdziwienie. Wpatrywali się zapewne w tajemnicze Dziecko i całą scenerię, która Je otaczała. Objawienie przyniesione przez anioła, blask chwały Pańskiej, śpiew zastępów niebieskich – to wszystko wzbudziło u pasterzy strach, wielkie zdziwienie i zapewne pierwsze komentarze, w których być może nie brakowało zarówno zachwytu, jak i niedowierzania. Od wieków ludzie tak reagowali na cudowne wydarzenia. Jednak Święty Łukasz z całą wyrazistością podkreśla odmienność, z jaką przyjście na świat Mesjasza potraktowała Jego Matka. Ewangelia mówi: Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. To jest właśnie cała głębia macierzyńskiej postawy – rozważać w sercu tajemnicę narodzonego potomstwa.
Dzień dzisiejszy domaga się podziękowania Dziewicy z Nazaretu za dar Jej łona, jakim stał się Jezus, nasz Odkupiciel. Dzień dzisiejszy powinien także każdego z nas skłonić do refleksji nad wielką tajemnicą macierzyństwa. To chyba właśnie 1 stycznia bardziej niż 26 maja powinien być dniem Matki. Pomyślmy dziś o tych, które nam dały życie. Które poczęły nas, nosiły pod swymi sercami. Które nie przespały wielu nocy, gdyśmy byli dziećmi. Które zawsze otaczały nas swą miłością. Które – choć może nie przyznają się do tego – stale modlą się za nas. Przeprośmy za zszargane nerwy. Podziękujmy ich częstokroć zapłakanym z naszego powodu oczom. Nikomu nie trzeba tłumaczyć, kim jest dla niego matka. Każdy wie za co przeprosić i podziękować. Jeżeli już odeszła do Pana – pomódl się za nią, aż zabolą cię kolana. Jeśli jest daleko, zadzwoń. Złóż życzenia. Nie tylko te noworoczne. Masz samochód – odwiedź ją. Mieszka blisko? Idź do niej. I za wszystko, cokolwiek dla ciebie kiedykolwiek zrobiła, za wszystko, kim dla ciebie jest – ucałuj Jej spracowane dla ciebie ręce.
Gdy w ostatnich dniach starego roku i w pierwszych dniach nowego roku niektórzy czytają horoskopy i udają się do wróżek, aby zasięgnąć wiedzy o swojej przyszłości, my przychodzimy do Chrystusa – Pana życia i śmierci. Przychodzimy wraz z Maryją – Świętą Bożą Rodzicielką. I przychodząc do naszego Boga i Zbawiciela, przyjmujemy jedynie słuszne i prawdziwe słowa, słowa życia na cały nowy rok: „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem” (Lb 6,24-26).
————–
dk. Julian Wybraniec – w październiku br. przyjął święcenia diakonatu. Jest na VI roku studiów w Wyższym Seminarium Duchownym w Rzeszowie. Jego pasją jest liturgia oraz muzyka organowa w teorii i praktyce.
————–
Tekst Ewangelii (Łk 2,16-21)
Pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.