Decydujące rozgrywki w Berlinie. Relacja
Łukasz Zając
22 września Benedykt XVI przyleciał na niemieckie lotnisko Tegel. Ten moment wywołał spory rezonans społeczny. Sami berlińczycy nie okazywali tego, jednak wydarzyło się coś przełomowego dla Kościoła i Niemiec.
Głośna cisza na salonach
Miasto było senne, trochę ludzi siedziało w kawiarniach. Wiele ulic – zablokowanych. Trwało także przygotowanie do wielkiego Maratonu Berlińskiego. Widok Berlina podsumował kierowca naszego busa: „To tak, jakby przyjechał biskup do Szczecina”.
Pozornie panowała cisza. Więcej działo się jednak wśród elit, parlamentarzystów i liderów opinii publicznej. Wszyscy wiedzieli, że czeka ich kilka niełatwych pytań. Pojawienie się Papieża w Bundestagu było znaczącym gestem. W przemówieniu do parlamentarzystów przywołał króla Salomona i jego prośbę o serce rozumne. W czasach Starego Testamentu i dziś, w polemikach czy wojnach światopoglądowych – najważniejsze wydaje się serce otwarte na rozum i zastaną rzeczywistość. Rozróżnienie dobra i zła. Podążenie za prawem – najpierw wpisanym w naturę człowieka, następnie zaś rozpatrywanym w kategoriach słuszności czy siły większości. Mimo nieobecności części parlamentarzystów, którzy często powołują się na wolność, otwartość i dialog, temat kryterium wyborów i prawodawstwa rozbrzmiewał i poza Bundestag. Przemówienie było fenomenalnym podsumowaniem ścieżki kształtującej prawo pozytywne, jej wpływu na społeczeństwo oraz ukazaniem zjawiska marginalizacji podstawowych praw, jak wolność sumienia czy status wierzących w zsekularyzowanym państwie. Kto usłyszał lub przeczytał „Serce rozumne. Refleksje na temat podstaw prawa” może spokojnie stwierdzić, że Benedykt XVI jest wybitnym profesorem, teologiem i znawcą aktualnych problemów Niemiec i obecnej kultury – filozofii relatywizmu, dominacji prawa pozytywnego, negatywnej tolerancji, niedowartościowania znaczących instytucji – rodziny czy kościołów lokalnych.
Z Bundestagu na boisko gospodarzy
Siedem procent to oficjalna liczba katolików w „pluralistycznym” Berlinie. Nie jest to reprezentatywna diecezja niemiecka, jednak jest znacząca jako ośrodek kształtujący prądy polityczne, intelektualne, kulturalne i religijne. Tak jak w przypadku wizyty Benedykta XVI w Londynie w 2010 roku, kiedy większość informacji rozchodziła się globalnie, dzięki dominującej roli języka angielskiego w świecie, tak tutaj zadziałał czynnik geografii politycznej.

Na zdjęciach stadion w Berlinie podczas spotkania z Papieżem. Jak na niemiecki temperament, cała uroczystość była niezwykle żywa i barwna.
Zdjęcia: Łukasz Zając.
Reformy – obecność Boga
Uczestnicząc w uroczystościach w Berlinie i czytając większość przemówień z pielgrzymki, można było zauważyć, jak wiele jest mowy o potrzebie obecności Boga w życiu codziennym Niemców. Papież podkreślił, że znana hojność i misyjność niemieckiego Kościoła wymaga dziś wykonania pracy we własnym kraju. W rzeczywistości sąsiedztwa chrześcijan i innych religii.
Przy wszystkich zachodzących zmianach i projektach społecznych, wielu dobrych rozwiązaniach (jakość życia, inicjatywy obywatelskie, kultura, gospodarka etc.) spotyka się tu również pustkę aksjologiczną i konsumpcjonizm. Zatem dziś główne rozgrywki w „drużynie Niemiec” nastawione są na odzyskanie wartości obecności Boga. Można powiedzieć, że Papież wzywał rodaków, aby miejsce Boga i wiary w Kościele nie było na ławce rezerwowych.
————
Łukasz Zając – socjolog, zainteresowany public relations. Współpracuje w projektach edukacyjnych z licealistami i studentami. Pisze artykuły i prowadzi szkolenia z zakresu komunikacji społecznej i networkingu. Mieszka w Szczecinie.